W Memoriale Janusza Kusocińskiego w Warszawie uzyskała świetny wynik 75,21 m i po raz trzeci w tym roku pokonała liderkę światowych tabel, Słowaczkę Martinę Hrasnovą.
- Kompromitacja! Zawodniczka światowej klasy nie może tak wykonywać obrotów - ocenia zaskakująco surowo trener Polki Czesław Cybulski. - To musi być wirowanie, a nie walka z młotem. Źle kręciła nawet w tych najlepszych rzutach. Ale niech już ma "czwórkę" za ten występ, skoro uzyskała światowy wynik - mówi.
Natomiast sama zawodniczka nie przejmuje się chwilowymi problemami.
- Sama wiedziałam, że mam złą technikę obrotów, ale skoncentrowałam się i jakoś wyszło - opowiada poznańska młociarka. - Średnia moich tegorocznych startów wynosi właśnie około 75 metrów, więc jest dobrze. A żeby było bardzo dobrze, to muszą mi idealnie wyjść dwa ostatnie obroty - dodaje.