Bardzo smutne informacje docierają do Polski. Były zawodnik reprezentacji Włoch i król strzelców mundialu w 1990 roku, Salvatore Toto Schillaci, zmaga się z dużymi problemami zdrowotnymi. Okazuje się, że legendarny piłkarz kadry Italii walczy o swoje życie, o czym informują włoskie media. Takie doniesienia na temat byłego zawodnika Squadra Azzurra są wyjątkowo przykre.
Gwiazdor włoskiej piłki zmaga się z ciężką chorobą. Porażające informacje mediów
Od dłuższego czasu wiadomo było, że król strzelców mistrzostw świata z 1990 roku zmaga się z nowotworem. O ile choroba ustępiła, tak teraz miała wrócić i to z większą siłą.
- W ostatnich latach choroba, pozornie pokonana, powróciła, co zmusza go do konieczności podjęcia nowego leczenia - wyjaśnił portal puntomagazine.it.
- Salvatore ma raka odbytnicy (części okrężnicy), który dał przerzuty. Dodatkowo nabawił się ciężkiego zapalenia płuc i obecnie przechodzi tlenoterapię wysokoprzepływową - pisze dziennik "Il Messaggero".
W sprawie swoje oświadczenie wydała rodzina, zaznaczając, że stan legendarnego piłkarza jest stabilny.
- "W związku z niezliczonymi telefonami z wielu gazet i krążącymi złymi wiadomościami, informujemy, że stan naszego ukochanego 'Toto' jest stabilny i jest pod całodobową opieką zespołu lekarzy. Forza 'Toto' - pisze w oświaczeniu rodzina.
Na doniesienia w sprawie piłkarza zaregował jego były kolega z kadry narodowej, Roberto Baggio.
- "Forza 'Toto'". "Znów pokaż magię - napisał Baggio za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.