24 marca Argentyna rywalizowała z Chile w eliminacjach mundialu 2018. "Albicelestes" wygrali 1:0, ale ich kapitan Leo Messi miał przez cały mecz duże pretensje do arbitrów. W pomeczowym protokole sędziowie zapisali, że 29-latek ich obrażał, a to oznaczało, że piłkarza czeka kara.
Ta okazała się jednak bardzo surowa. Kilka dni później FIFA podjęła decyzję o zawieszeniu Messiego na aż cztery kolejne mecze kwalifikacji! Napastnik Barcelony nie mógł wystąpić w kolejnym eliminacyjnym spotkaniu z Boliwią, a do kadry miał wrócić dopiero w październiku tego roku na ostatnie starcie decydujące o awansie na mundial. Argentyńska federacja postanowiła się jednak odwołać, a na skutek tej apelacji kara została zawieszona.
- Pomimo faktu, że Komisja Odwoławcza FIFA uważa zachowanie Lionela Messiego za karygodne, stwierdzono, że dowody nie są wystarczające do wymierzenia takiej kary. Trzeba jednak podkreślić wagę okazywania szacunku wobec sędziów, bo ta zasada ma kluczowe znaczenie w piłce nożnej, a jej naruszenia są niezgodne z zasadami fair play - czytamy w oficjalnym oświadczeniu FIFA.
- W związku z powyższą decyzją zawieszenie czterech meczów nałożone na Lionela Messiego, które weszło w życie dnia 28 marca, oraz grzywna w wysokości 10 tys. franków szwajcarskich, zostały zniesione - brzmi dalej komunikat organizacji.
To oznacza, że gwiazdor Barcelony może wystąpić w najbliższym meczu o punkty reprezentacji Argentyny. Będzie to spotkanie z Urugwajem 31 sierpnia.