Znikły z jej twarzy wypryski, które pojawiły się podczas mistrzostw Polski w Olsztynie. Ich przyczyną okazał się basenowy chlor, a na potwierdzenie tego, że na co dzień "Oti" prezentuje się świetnie, pływaczka przysłała nam zrobionie niedawno w Hiszpanii zdjęcia. Wygląda na nich pięknie!
Ma dobre przeczucia
Mistrzyni olimpijska z Aten (2004) jest optymistką przed swoimi czwartymi igrzyskami.
- Dwa miesiące temu podczas zawodów w Londynie poczułam coś bardzo pozytywnego na olimpijskiej pływalni. I mam dobre przeczucia co do tych zawodów - zapewnia. - Przeprowadzam też wizualizację startów (metoda treningu psychologicznego polegająca na wyobrażaniu sobie konkretnej rywalizacji, red.). Te starty stały się bardzo realne. Za pierwszym razem wręcz popłakałam się z emocji. Mam gotową wizualizację swojego występu 1 sierpnia w Londynie. Od chwili gdy wstanę rano z łóżka przez wyścig, w którym płynę na trzecim torze, radość na mecie, widok znajomych na trybunach, dekorację i rozmowę z prasą. Ojej, wygadałam się! - śmieje się "Oti".
Nie planuje rodziny
Jak się okazuje, występ w Londynie nie będzie zakończeniem kariery znakomitej pływaczki.
- Nigdy nie powiedziałam sobie, że Londyn będzie ostatnią imprezą. Rozważam starty w jesiennym cyklu Pucharu Świata i w mistrzostwach świata 2013 w Barcelonie - dodaje pływaczka. - Jeszcze nie planuję założenia rodziny w bliskim czasie. Kiedy? Nie wiem, bo niektórych spraw nie da się zaplanować. A kandydat? W razie potrzeby przeprowadzę casting - kończy ze śmiechem.