W Barcelonie Polki pobiły także rekord kraju. Poprzedni pochodził z roku 1985, kiedy tylko jedna z tych czterech była na świecie!
- Brąz bardzo nas cieszy, a za sam sposób przekazywania pałeczki należy nam się złoto - twierdzi z przekonaniem Daria Korczyńska (29 l.), najstarsza i najbardziej doświadczona w tej ekipie.
- Nasz wynik to niespodzianka, ale osiągnął go najmocniejszy skład sztafety od wielu lat. Dawno nie było kilku dziewcząt biegających tak szybko i tak równo - podkreśla.
- No i zgrane jesteśmy jak nigdy dotąd. Będąc najstarszą w tym gronie, wcale się tak nie czuję. Jestem nazywana "mamuśką" czy "ciotką", ale dogadujemy się super - dodaje ze śmiechem.
Marika Popowicz (22 l.), bydgoszczanka
Od dziewięciu lat zawodowo uprawia sport. Uważa, że to bardzo pomaga w utrzymaniu... kobiecej sylwetki. Jest starszym szeregowym wojska we Wrocławiu. Jedyna w kwartecie, która otrzymuje dwa wynagrodzenia: żołd oraz stypendium sportowe. Do niedawna sądziła, że na bieżni linie proste bardziej jej odpowiadają niż ukośne, ale zmieniła zdanie, bo w sztafecie biega na pierwszym odcinku, czyli po wirażu.
Daria Onyśko-Korczyńska (29 l.), poznanianka
Jedyna mężatka i matka w zespole. Koleżanki przezywają ją "mamą", "mamuśką", "ciotką". Jej córka Liwia ma 15 miesięcy. Daria jest także jedyną blondynką wśród ciemnowłosych koleżanek. Zna dowcipy o blondynkach, ale opowiadać ich nie potrafi. Sport i rodzina wypełniają jej całe życie. Lubi gotować dla najbliższych. W kuchni najlepiej wychodzą jej żeberka pieczone w sosie - tak przynajmniej uważa jej mąż.
Marta Jeschke (24 l.), sopocianka
Oficjalnie: starszy marynarz w Gdyni, ale jej główne wojskowe zadanie to szybkie bieganie. Wcale jej nie żal, że nie biega na ostatnim odcinku sztafety, bo, jak tłumaczy: "Gdyby trzy poprzednie nie pobiegły dobrze, to czwarta nie odniosłaby sama sukcesu". Jej sportowa kariera ciągnie się już 10 lat. Lubi śpiewać wraz z koleżankami i uważa, że pod względem wokalnym stanowią najlepszy zespół na świecie.
Weronika Wedler (21 l.), wrocławianka
Studentka wychowania fizycznego. Od 4,5 roku uprawia sport. Jedyna w kwartecie, która nie ma etatu w wojsku. Żyje dotąd ze skromnego stypendium sportowego. Od niedawna jej hobby to fotografia. Potrafi też bez problemu odnaleźć się w kuchni. Świetnie wychodzi jej placek cytrynowy, który nauczyła ją piec mama. "Udaje mi się prawie tak jak jej" - cieszy się. Zawsze lubiła bieg po prostej. To ona kończy sztafetę.