Maurice Greene

i

Autor: archiwum se.pl

Maurice Greene: Można biegać szybciej niż Bolt

2012-05-08 4:00

Był pierwszym biegaczem, który w sprincie na 100 m zszedł poniżej 9,8 s (9,79). Wygrał setkę podczas igrzysk w Sydney, cztery razy odbierał medale olimpijskie, a pięciokrotnie zostawał mistrzem świata na otwartym stadionie.

Amerykanin Maurice Greene (38 l.), były najszybszy człowiek świata, obecnie ekspert Eurosportu, udzielił "Super Expressowi" specjalnego wywiadu.

- Kto zdobędzie złoto na 100 m podczas igrzysk w Londynie i dlaczego Usain Bolt?

Maurice Green: - Za wcześnie na prognozy olimpijskie. Najpierw chciałbym go zobaczyć w kilku startach. Jeśli Usain będzie w takiej formie jak cztery lata temu w Pekinie, zwycięży. Ale zwracam uwagę, że w biegach, które były "na styku", przegrywał. Wtedy może mieć kłopoty.

- Bolt to jeszcze człowiek czy już maszyna?

- Na pewno człowiek. Choćby dlatego, że jako sprinter wcale nie jest perfekcyjny, zdarzają mu się drobne problemy techniczne.

- Życiowy wynik Bolta jest lepszy od pańskiego rekordu świata ponad 0,2 s. Gdzie leży granica możliwości sprinterów?

- Gdyby nie problemy zdrowotne, pewnie zdołałbym osiągnąć 9,60. Nie uważam, by można było określić granicę. Da się pobiec szybciej niż Bolt. Nie wydaje mi się, by 9,40 czy nawet 9,10 s było kompletnie niemożliwe. Trochę lat jednak upłynie, zanim coś takiego zobaczymy.

- Odnosił pan kontuzje nie tylko w sporcie.

- Naciągnąłem kolano podczas jednego z odcinków amerykańskiego "Tańca z gwiazdami".

- Może był pan za szybki dla partnerki?

- Cha, cha... Na pewno nie, poza tym w każdej chwili potrafiłem zwolnić. Choć to bywało trudne, bo moim ulubionym tańcem jest samba.

- Załóżmy, że Maurice Greene wychodzi dzisiaj na stadion i biegnie stumetrówkę...

- To byłoby bardzo wolne sto metrów. Nie trenuję tyle co kiedyś, ale może w 11,5 s bym się zmieścił.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze