Hiszpańskie media doniosły, że Barcelona zdecydowała sie puścić zawodnika do Pekinu, ale bedzie domagała się odszkodowania od argentyńskiej federacji.
Piłkarz wielokrotnie powtarzał, że jest jego marzeniem wystąpić na olimpiadzie i pomóc swojej drużynie wywalczyć złoty medal. Kataloński klub nie chciał jednak przystać na prośbę zawodnika. Odwołał się do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, który przyznał "blaugranie" rację, że olimpiada nie jest oficjalnym terminem FIFA.
W ślady Barcelony ma pójść również Werder Brema, który sprzeciwiał się wyjazdowi Diego oraz Schalke 04, które nie chciało zwolnić Rafinhy. To oznacza, że turniej piłkarski zapowiada się jeszcze bardziej ciekawie.