"Super Express": - Po Tour de France będziesz miał tylko tydzień na odpoczynek przed Tour de Pologne. Nie obawiasz się zmęczenia?
Michał Kwiatkowski: - To i tak dłużej niż dwa lata temu (Kwiatkowski w TdP 2012 zajął 2. miejsce - red.). Jestem młody, będę naładowany energią, aby jak najlepiej pokazać się polskiej publiczności. Poza tym trasy na TdP są dla mnie... proste! Chcę wygrać ten wyścig, wystarczy tylko, że będę czujny, a nikt mnie nie dogoni!
- Rok temu w Tour de France byłeś 11. Na co liczysz teraz?
- Nie będę deklarował, które miejsce zajmę, bo przede wszystkim liczy się dla mnie doświadczenie, które tam zdobędę. To zaprocentuje w przyszłości.
Andrzeja Wawrzyka składali aż 7 godzin
- Podobno najlepszy wiek dla kolarza to 28 lat. Ty masz 24.
- Nie chcę tyle czekać na sukcesy! Pragnę być najlepszy już teraz i nie skupiam się na tym, co będzie za kilka lat.
- Musisz stosować rygorystyczną dietę?
- Nie. Jem i to całkiem sporo! Na śniadanie jem owsiankę z mlekiem sojowym albo naleśniki. Obiadów nie jem, bo nie mam kiedy, za to podczas kolacji zupełnie popuszczam pasa. Trenerzy nalegają, abym najadał się do syta, z myślą o kilku następnych dniach, bo dzięki temu mam dużo energii. Jedyne, czego unikam, to owoce.
- Zarzucił ci ktoś kiedyś, że się koksujesz?
- Zdarzyły się pewne insynuacje, ale każdy kolarz po prostu wkurza się na takie pytania. Całe środowisko tępi koksiarzy i sumiennie pracuje, by nie było już takich skandali. Są szczegółowe kontrole antydopingowe, dlatego nie ma możliwości, by ktoś się koksował.