W peletonie zawodowym Cavendisha, z racji niesamowitych prędkości, jakie jest w stanie uzyskiwać na finiszach, nazywają "Manx Missile". To rakietowe przezwisko w pełni potwierdził w Kopenhadze, ale też trzeba oddać, że do sprintu "na kreskę" znakomicie wyprowadazil go cały zespół kolarzy z Wysp. Wiggins, Cummings, Millar, Froome, Stannard i Thomas przez całe 266 km wyścigu kontrolowali jego przebieg. Likwidowali groźniejsze ucieczki, kiedy ich lider Cavendish spokojnie deptal pedały w środku peletonu. Zaoszczędzone w ten sposób siły eksplodowały na ostatnich metrach, na których "Manx Missile" wyprzedził Australijczyka Matthew Gossa i Niemca Andre Greipela.
Polacy w dalekim tle. Marek Rutkiewicz 28., Michał Kwiatkowski 31, Maciej Paterski 38. Reszta nie dotrzymała koła peletonowi.