Wiadomość o wyborze Włocha przekazał szef sędziów FIFA Massimo Busacca. - Jeśli prezentujesz wysoką klasę, dostajesz najlepsze mecze - uzasadnił werdykt światowej federacji podczas konferencji prasowej.
Zobacz: Malarz poda, elektryk strzeli, będzie tytuł? Zobacz sylwetki Argentyńczyków!
Dla 42-letniego Rizzoliego będzie to kolejny ważny etap w karierze. W 2010 roku sędziował już bowiem finał Ligi Europy, a rok temu wyprowadzał z tunelu stadionu Wembley Roberta Lewandowskiego i spółkę podczas decydującego starcia w Champions League. Teraz wyzwanie wydaje się jednak jeszcze większe.
Tym bardziej, że Włoch wzbudza w Brazylii sporo kontrowersji. Do tej pory prowadził trzy mecze. W dwóch z nich uczestniczyła reprezentacja Argentyny. Oba wygrała w kontrowersyjnych okolicznościach.
- Nie będę płakać, ale arbiter ani razu nie odgwizdał faulu przeciw Argentyńczykom. Za każdym razem gdy cokolwiek działo się z Messim, Rizzoli dawał mu rzut wolny - relacjonował na gorąco po ćwierćfinałowym spotkaniu z Argentyną selekcjoner Belgów Mark Wilmots. Reprezentaci ze Starego Kontynentu polegli minimalnie 0:1 i musieli pożegnać się z brazylijskim turniejem.
Rizzoli będzie trzecim Włochem, który poprowadzi finał. Po Sergio Gonelli i Pierluigi Collinie.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail