Do incydentu doszło tuż po pierwszej bramce dla Niemców. Mario Goetze wyprowadził naszych zachodnich sąsiadów na prowadzenie, ale show skradł mu półnagi brodacz. Pokonał bariery, zmylił ochroniarzy i w kilka sekund pojawił się w kole środkowym areny w Fortalezie. Arbiter przerwał mecz, a cały świat na kilka sekund zapomniał o sportowej rywalizacji.
Zobacz: Miroslav Klose wyrównał rekord Ronaldo [MEMY]
Przebiegłe zachodnie media nie miały wątpliwości. Nazista! Napisy na torsie informować miały o uwielbieniu do Adolfa Hitlera oraz obozów koncentracyjnych. Brakowało tylko wzmianki o bombie.
Odpowiedź znaleźliśmy na Facebooku. Odważny kibic okazał się... Polakiem. Leszkiem Ludomirem. Z zamiłowania: streakerem, czyli facetem, który lubi duże wydarzenia i specyficzny sposób ubierania. W skrócie: im mniej odzieży, tym lepiej.
Nasz rodak przerwał spotkanie w Fortalezie z dość prozaicznej przyczyny. Kupił bilet do Brazylii i zapomniał o pieniądzach na powrót. Na swoim profilu wyjaśnił, że krótką chwilę sławy wykorzystał na poszukiwanie sponsorów. Najpierw - by wyjść z aresztu. Później - by kupić bilety na kolejne mecze. A na koniec - by móc wrócić do kraju. Cóż życzymy powodzenia w dalszej zabawie. Pierwszy cel już osiągnął. Zapłacił kaucję.
Co do adresu e-mail, który wzbudził kontrowersje... "W sprawie adresu e-mail: po prostu był wolny ten adres. Ok. Luz. HH nie do pomylenia jak np BB z ósemką. Ok. I 44 - 22 można pomylić z 55. Proste i na pewno nie nazistowskie" - napisano na oficjalnym fanpage'u Polaka.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail