Opinie oscylują od "powinna być rozstrzygająca dogrywka" do "jawny skandal i oszustwo, bo Thompson byl lepszy".
Zastanawiamy się po co sędziom rewanżowej walki Polaka z Anglikiem był taki werdykt. Czyżby poniósł ich źle rozumiany "patriotyzm". W sportach walki wyniki bywają kwestią subiektywnych ocen, ale utrzymywanie się w ramach przyzwoitości służy wiarygodności organizatorów imprez. O KSW pisano już jako o "jarmarcznych popisach osiłków", co jest opinią krzywdzącą. Ale jeśli mamy te walki szanować, to niech sędziowanie będzie uczciwe.