Waldemar Fornalik

i

Autor: AKPA, EAST NEWS/ FOTOMONTAŻ

Nowego selekcjonera poznamy 10 lipca. PZPN chce zaoszczędzić na Fornaliku

2012-06-28 4:00

PZPN ogłosił wczoraj, że nowy selekcjoner kadry zostanie przedstawiony 10 lipca. Jednak na giełdzie kandydatów nic się nie zmieniło. Faworytem do przejęcia schedy po Franciszku Smudzie (64 l.) jest cały czas Waldemar Fornalik (49 l.), dzięki któremu związek... zaoszczędzi dużo pieniędzy.

Nieoficjalnie wiadomo, że Smuda wysysał z kasy PZPN około 150 tysięcy złotych miesięcznie. Jeśli Fornalik zostanie jego następcą, a wszystko na to wskazuje, to zgodzi się na dużo mniejsze zarobki. Według naszych informacji nie będzie to kwota przekraczająca 100 tysięcy miesięcznie, co i tak oznacza dla Fornalika dużą podwyżkę, bo jako szkoleniowiec "Niebieskich" zarabia około 40 tysięcy zł miesięcznie plus premie.

Podobno Fornalik był we wtorek w Warszawie, aby dogrywać szczegóły umowy. Właśnie dlatego pojawiły się informacje, że może zostać ogłoszony selekcjonerem już dziś. Tak się nie stało, ale co się odwlecze... Jedno jest pewne - nowym trenerem będzie Polak. Nie ukrywa tego ani Grzegorz Lato, ani szara eminencja PZPN Antoni Piechniczek.

- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zdecydujemy się na polskiego trenera. Przecież największe sukcesy osiągaliśmy, gdy selekcjonerem był Polak - powiedział po wczorajszych obradach zarządu Lato, po raz kolejny potwierdzając, że cudzoziemcy nie mają czego tu szukać.

Mimo to do związku spływają kolejne oferty od zagranicznych szkoleniowców, których menedżerowie najwyraźniej łudzą się, że PZPN zmieni jeszcze zdanie. Jednym z tych, którzy zamarzyli o pracy z naszą kadrą, jest Włoch Eduardo Reja, który w ostatnim sezonie z sukcesami prowadził Lazio Rzym. Na PZPN nie robi to jednak żadnego wrażenia. Szanse ma tylko Polak i to mieszkający w Polsce, bo Piotr Nowak, który przyleciał z USA, aby lobbować swoją kandydaturę, nie jest podobno brany poważnie pod uwagę. Jeszcze niedawno miał poparcie niektórych działaczy PZPN z Antonim Piechniczkiem na czele, ale były selekcjoner ostatnio zdecydowanie przerzucił swoje uczucia na Fornalika. I jeszcze jedno: Ruch Chorzów nie będzie robił Fornalikowi żadnych problemów z odejściem. Bo wbrew pozorom "Niebiescy" na odejściu swojego trenera mogą sporo zyskać. Wystarczy, że Fornalik powoła kilka razy Arkadiusza Piecha czy Macieja Jankowskiego, a ich cena od razu mocno pójdzie w górę...

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze