To "europejski szowinizm" (w Pekinie?) oraz "korupcja i rasizm" sprawiły, że Kubańczycy, którzy w Atenach zdobyli 9 złotych medali, w stolicy Chin dostali tylko 2.
Castro szczególnie zbulwersował fakt, że po raz pierwszy od 40 lat zlotego medalu nie zdobył żaden z kubańskich bokserów.
Wyczyny Angela Valodia Matosa, zawodnika taekwondo, który kopnął sędziego i został dożywotnio zdyskwalifikowany, Fidel skomentował słowami "nie wytrzymał". Przywódca rewolucji powiedział też, że w perspektywie igrzysk w Londynie, "Kuba nie da się oszołomić londyńskimi uśmiechami".