Serca kibiców zgromadzonych na trybunach Stadionu Ludwika II, a także przed telewizorami zamarły, kiedy Gianluigi Donnarumma padł niczym rażony piorunem po zaledwie kilkunastu minutach meczu 16. kolejki Ligue 1 Monaco - PSG. Golkiper ekipy ze stolicy Francji próbował interweniować, kiedy rozpędzony Wilfried Singo wpadł ze skrzydła w pole karne, ale skończyło się to dla niego fatalnie. Włoch ma zmasakrowaną twarz.
Donnarumma ze zmasakrowaną twarzą
Prawy obrońca Monaco, najpewniej próbując przeskoczyć dla golkiperem, zamiast przełożyć nogę nad nim, to z impetem kopnął go w prawy policzek. Natychmiast po tym zajściu, jeszcze na powtórkach wideo pojawiła się krew na twarzy Włocha, ale to nie był koniec.
W 22. minucie Donnarumma oczywiście opuścił plac gry, a w bramce PSG pojawił się Matvey Safonov. Długo nie trzeba było czekać na informacje, co z włoskim golkiperem. Okazuje się, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale skutki tego starcia będzie czuł jeszcze długo, a pamiętał z pewnością do końca życia. Na jego twarzy pojawiły się bowiem szwy, a rana na policzku jest przeogromna. Proces gojenia się razy z pewnością potrwa kilka tygodni, ale z pewnością po tym kopnięciu pozostanie blizna.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pojawiło się zdjęcie Mariusza Pudzianowskiego z gwiazdą filmów dla dorosłych! Niespodziewanie gwiazdor KSW wywołał lawinę