Wybory prezydenckie 2025. Pierwszy komentarz Krzysztofa Stanowskiego po orędziu
- Jeszcze raz chcę wyraźnie podkreślić. Chcę być kandydatem na prezydenta. Chcę waszych 100 tysięcy podpisów, ale nie chcę być prezydentem - zapowiedział Krzysztof Stanowski w swoim "orędziu" transmitowanym na należącym do niego "Kanale Zero". Stało się to, o czym mówiło się od dłuższego czasu - znany dziennikarz i twórca "Kanału Zero" wystartuje w wyborach prezydenckich 2025, aby odsłonić kulisy kampanii i wyśmiać ją w swoim stylu.
- Prawdziwa przygoda zacznie się wtedy na całego. Zacznie się kampania, jakiej Polska jeszcze nie widziała. I zacznie się kampania, na jaką polska klasa polityczna w zupełności sobie zasłużyła - mówił Stanowski, zachęcając widzów do podpisywania jego kandydatury. Najpierw potrzebuje tysiąc podpisów dla komitetu wyborczego, a następnie sto tysięcy dla swojej kandydatury.
Stanowski zarobił grube miliony na "Kanale Zero"! Ujawnił zysk za 2024 rok. Odtrąbił ogromny sukces
Już w "orędziu" Stanowski zaczął swoją akcję, a w trakcie wypowiadania powyższych słów, zdejmował kolejne części garderoby. Ostatecznie z pełnego garnituru pod krawatem została jedynie... piłkarska koszulka Leo Messiego z reprezentacji Argentyny. To właśnie w niej dziennikarz pozował do pierwszych banerów, które można zobaczyć na jego stronie: stanowski2025.de. Są na niej też hasła "Vamos Polska" i "#ZeroKonkretów", które uzupełniają wypowiedziane w filmie "#ZeroKompetencji". Na portalu X doszło kolejne.
"Do boju Polsko! Po porażkę!" - napisał Stanowski tuż po zakończeniu transmisji "orędzia". Kolejny raz zaznaczył, że nie startuje w tych wyborach, aby wygrać. "Zapraszam na stronę http://stanowski2025.de, gdzie można pobrać wzór potrzebny do zbierania podpisów. Zbierz chociaż 10 i odeślij na wskazany adres, a zrobimy trochę zamieszania:))))" - dodał w następnym wpisie na X.