burza, nawałnica, pioruny, grzmoty

i

Autor: Piotr Piwowarski

Piorun trafił ultramaratończyka. Mimo tego ukończył bieg na 3. miejscu

2014-07-16 14:17

Adam Campbell dokonał czegoś niebywałego! Samo przebiegnięcie 170 kilometrów jest wyjątkowym osiągnieciem. To jednak nie wszystko, bo ukończył jeden z najtrudniejszych ultramaratonów na świecie, chociaż został trafiony piorunem 100 kilometrów przed metą.

Do całego zdarzenia doszło około stu kilometrów od linii startu. Campbell znajdował się w samej czołówce ultramaratonu, który przebiegał po bezdrożach w stanie Kolorado. Kiedy znalazł się na szczycie góry wraz z innym biegaczem, rozpętała się burza i trafił go piorun. Uszedł z życiem tylko dzięki kaskowi z lampką.

- Tam na górze nie ma nic, zupełnie nie ma się gdzie schować. Ani skał, ani drzew... Po prostu nic. Nie mieliśmy wyboru, musieliśmy dalej biec i jak najszybciej uciec ze szczytu - relacjonował.

Zobacz: BOSTON, ZAMACH - makabryczne WIDEO - BOMBA na maratonie. Nowe fakty

Ostatecznie zajął trzecie miejsce z czasem 25:56.36. Pozostali uczestnicy biegu znaleźli schronienie na czas burzy.

Trasa wyścigu uchodzi za jedną z najniebezpieczniejszych na świecie. Przebiega przez pustynię, wzniesienia i malownicze tereny Kolorado.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze