- Przed rokiem Julka leżała w szpitalu w Krakowie, a podczas Wielkanocy w szpitalu w Katowicach - znakomity sztangista wspomina pierwsze i najtrudniejsze miesiące życia swojej córki, która urodziła się z niedotlenieniem mózgu z powodu lekarskiego błędu. - Dlatego się cieszę, że czekają nas święta, podczas których rodzina będzie w komplecie. Poprzednio córeczka leżała pod respiratorem, a teraz jest w domu. I oddycha samodzielnie, a jej stan jest stabilny.
Zobacz również: Życzenia świąteczne. "Diablo" Włodarczyk składa życzenia naszym czytelnikom
O ile Julcia leży w łóżku, nadal poddawana rehabilitacji, o tyle starsza od niej o 45 minut Maja podbiega do choinki.
- Bardzo interesują ją bombki, a niektóre ściąga z choinki - wyjawia Bartłomiej Bonk. - Nie są niebezpieczne, bo plastikowe. Na pewno jedną z nich Majka zaniesie też siostrze - dodaje.
Maleńka Julia przechodzi terapię leczenia komórkami macierzystymi, wstrzykiwanymi co pewien czas do rdzenia kręgowego. Najbliższy taki zabieg czeka ją w styczniu.
- Ta terapia trwa około trzech lat, więc na jej wyniki trzeba cierpliwie czekać - mówi z westchnieniem medalista olimpijski. - Ale widać, że jest znacznie spokojniejsza niż kiedy była w szpitalu. Wtedy nerwowo reagowała na każdy dotyk. W domu otoczona jest miłością - podkreśla.