Młoda zawodniczka przygotowuje się do startu w zbliżającym się Pucharze Europy juniorów, który rozgrywany będzie w Sarajewie. Przypomnijmy, że zawodniczka InPost Team wróciła w zeszłym roku do walk po długiej przerwie spowodowanej kontuzją i w kilku imprezach pokazała się z dobrej strony. Kowalewska jesienią 2022 roku pierwszy raz wystartowała w krajowych mistrzostwach seniorów w swojej kategorii wagowej (-70 kg), zdobywając w Warszawie brązowy medal.
– Od samego początku Ola wyróżnia się brakiem strachu. Nie ma dla niej znaczenia, kto stoi naprzeciw niej, tylko po prostu wychodzi i walczy, a to bezcenna cecha w tym sporcie – mówi szkoleniowiec, złoty medalista igrzysk olimpijskich w Atlancie. Trener Kowalewskiej ponad dwadzieścia lat temu założył Nastula Club, a jego zawodnicy z powodzeniem radzą sobie na wielu imprezach. W tej chwili największą nadzieją Nastuli na sukcesy jest właśnie Aleksandra Kowalewska, z którą pracuje już pięć lat.
18-letni zawodniczka w tej chwili zajmuje dziesiąte miejsce na świecie w rankingu juniorek. – Potrzebuję jeszcze dużo treningów, brakuje mi trochę obycia na macie, krótko mówiąc doświadczenia – mówi Kowalewska, która dużo czasu spędza na treningach poza granicami Polski. W budowaniu formy mają pomagać częste wyjazdy do Japonii, kraju będącego kolebką judo. – Właśnie stamtąd wróciliśmy. W Japonii tak duża liczba zawodników uprawia judo, że zawsze znajdzie się bardzo wartościowych sparing partnerów. Zwykle jeździmy do uniwersytetów, najczęściej jest tak, że w czasie naszego pobytu do jednego ośrodka akademickiego przyjeżdżają studenci i zawodnicy z kilku różnych, mamy więc okazję powalczyć z wieloma zawodnikami z Tokio i innych miast.
Polka na razie buduje swoją renomę w kategoriach młodzieżowych, ale przez fachowców uznawana jest za wielki talent, z szansami na duże sukcesy w kategoriach seniorskich.
– Zanim zacznie się marzyć o przyszłości trzeba mieć odpowiednie podejście do treningu – zauważa 18-latka. – Ćwiczyć trzeba z szacunkiem, na poważnie. Oczywiście nie jest to dla mnie łatwe, gdy tak często wyjeżdżam, bo zazwyczaj znikam z domu czy szkoły na dwa i pół, trzy tygodnie. Na szczęście od czasu podstawówki moi nauczyciele są mi przychylni. Muszę tylko nadrobić to, co tracę przez nieobecności, a jest tego sporo, gdyż w klasie mam najniższą frekwencję. To dla mnie ważny moment, bo za chwilę matura. Muszę więc skupić się także na nauce – dodaje.
Nastula nie ukrywa, że młoda judoczka InPost Team robi błyskawiczne, a przede wszystkim systematyczne postępy, a każdy dobrze przepracowany obóz zwiększa jej umiejętności. – Naszym celem jest to, by Ola wśród juniorów była najlepsza w Europie i na świecie. I nad tym pracujemy – mówi legendarny polski zawodnik, który, poza złotem na igrzyskach w Atlancie, zdobył m.in. dwa tytuły mistrza świata i trzy mistrza Europy.
Przygoda Kowalewskiej z tatami zaczęła się ponad siedem lat temu, w dużej mierze dzięki pomocy mamy. Szybko, bo już po roku treningów, trafiła pod skrzydła Nastuli. Czy w związku z tym marzy o powtórzeniu sukcesów swojego mistrza?
– Na każdy rok jest jakiś cel, ale trener zawsze mówi że to wszystko musi przyjść powoli – podkreśla Kowalewska. – Mam oczywiście marzenie jeżeli chodzi o judo – złoty medal na igrzyskach. Nie wiem tylko, kiedy uda się je zrealizować – dodaje z uśmiechem zawodniczka, które chce się pokazać z jak najlepszej strony w tegorocznych mistrzostwach Europy i świata juniorów.