Kita opuścił Polskę wiele lat temu, jako dziecko wyjechał z matką do Francji. Jak opowiadał kiedyś Super Expressowi, miał w kieszeni może z 10 dolarów. Nad Sekwaną zaczynał od zera, ale okazał się bardzo zdolnym, prężnym biznesmenem. Zbudował finansowe imperium, działał w bardzo różnych dziedzinach, ale od zawsze był też kibicem piłkarskim. W przeszłości był właścicielem szwajcarskiego klubu Lausanne, a w 2007 roku kupił FC Nantes.
Polskich korzeni nigdy się nie wyparł, lubił sprowadzać do klubu polskich piłkarzy, niedawno grał tam na przykład Mariusz Stępiński. Kilka razy spekulowano też, że Kita zainwestuje w polski klub, były wstępne przymiarki do tego, aby kupił Wisłę Kraków w 2008 roku, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Lionel Messi w nowej odsłonie. Gwiazdor Barcelony zgolił brodę [zdjęcia]
W 2014 roku Kita otrzymał prestiżowe wyróżnienie dla najlepszego zarządzającego we francuskim sporcie. Ale... właśnie do zarządzania, choć w tym przypadku kwestiami podatkowymi, "przyczepił" się francuski fiskus. Postępowanie zostało wdrożone w 2017 roku i zmierza ku końcowi.
Jak informuje dziennik L'Equipe wątpliwości mają dotyczyć wielu milionów euro. Zdaniem dziennika na poczet ewentualnych zaległości i roszczeń, Kicie zajęto luksusowy, 24-metrowy jacht K. Le Grace.
Zbudowany w 2007 roku jacht jest wart około 2,5 miliona euro, ale jak pisze L'Equipe, nie wyczerpuje to roszczeń jakie mogą wkrótce zostać zgłoszone przez francuskie służby podatkowe.
Były gracz Legii i Arki wygrał w sądzie z wielkim klubem. Dostanie WIELKIE odszkodowanie