Wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie słynny Eusebio będzie mógł opuścić poznański szpital im. Józefa Strusia. Wiadomo za to, że bardzo mu do tego spieszno. W środę bardzo chciałby pojawić się na stadionie w Doniecku, by swoją obecnością wesprzeć portugalską ekipę w półfinałowym starciu z Hiszpanami.
Jednak to, czy tak się stanie zależy w dużej mierze od decyzji lekarzy. Mimo, że stan zdrowia Eusebio jest już dużo lepszy, a on sam zapewnia, że nie dolega mu zupełnie nic, medycy chcą, by po opuszczeniu szpitala legendarny napastnik udał się powrotnym samolotem do Lizbony. Ich zdaniem kolejna długa podróż mogłaby zaszkodzić nadwątlonemu zdrowiu Eusebio, który w niedzielę trafił pod ich opiekę z objawami kryzysu nadciśnieniowego.
Król strzelców Mundialu w 1966 roku, urodzony w Mozambiku piłkarz zwany w Portugalii Czarną Panterą pełni funkcje ambasadora reprezentacji Portugalii. Jeśli Cristiano Ronaldo i jego kolegom uda się w środowym półfinale pokonać Hiszpanów, to zwycięstwo zadedykujemy właśnie jemu – zapowiedział Humberto Coelho, wice-szef portugalskiego związku piłkarskiego, który odwiedził Eusebio w szpitalu.