Gdy piłkarze ze światowego topu zbliżają się do końca kariery, mają różne wyjścia. Niektórzy zostają w aktualnym klubie, godząc się na rolę rezerwowego, bo są z nim emocjonalnie związani i często też kontynuują w nim karierę w innej roli – jak Totti, który nigdy nie opuścił Romy. Inni wracają tam, gdzie z piłką zaczynali – jak choćby Łukasz Piszczek, który po odejściu z Borussii Dortmund wrócił do LKS-u Goczałkowice. Jeszcze inni chcą wycisnąć maks ze swojej kariery pod względem finansowym i przez wiele lat na „sportową emeryturę” mogli wybierać się do MLS, lig arabskich, Chin czy Japonii. Teraz jednak Arabia Saudyjska nie chce emerytowanych gwiazd. Chce aktualne gwiazdy i chce ich dużo, a o tym, jakie pieniądze płyną w tamtejszym futbolu świadczą nie tylko transfery, ale zasobność portfeli nawet u... dziennikarzy.
Fabinho zszokowany prezentem od dziennikarza. Podarek na miarę właściciela klubu
Nierzadko zdarzało się, że piłkarze otrzymywali niezwykłe bonusy od właścicieli swoich klubów, zwłaszcza tych o wybujałym ego. Pierwszym z brzegu przykładem może być choćby Maciej Rybus, który za czasów gry jeszcze w Tereku Grozny dostał od właściciela klubu luksusowego Mercedesa, gdy w dniu swoich urodzin strzelił dwa gole dla swojej drużyny.
Teraz jednak okazuje się, że prezent można nie tylko dostać od działacza klubu, ale też od... dziennikarza. Fabinho to jeden z zawodników, który spokojnie znalazłby klub w czołowych ligach Europy, ale postanowił kontynuować karierę w Arabii Saudyjskiej. Trafił do Al-Ittihad, czyli tam, gdzie m.in. grają też Karim Benzema i N'Golo Kante. W swoim pierwszym meczu wspomniana trójka i ich koledzy wygrali z Al-Raed 3:0.
Choć bramki strzelali Hamdallah i Coronado (dwie), to jeden z dziennikarzy, Ibrahim Al-Faryan, uznał Fabinho najlepszym piłkarzem tego spotkania i w wyrazach uznania wręczył mu... luksusowego Rolexa. Wideo, jak dziennikarz po prostu podchodzi do Fabinho, wyjmuje z kieszeni drogi zegarek i zakłada na rękę Brazylijczyka, stało się hitem internetu.
Ibrahim Al-Faryan wyjaśnił na portalu X (dawniej Twitter), dlaczego zdecydował się na taki podarunek. – Fabinho był najlepszym zawodnikiem meczu, dlatego dałem mu Rolexa – napisał, tak po prostu. Na nagraniu widać, że Fabinho jest niezwykle zaskoczony całym zdarzeniem i kilkukrotnie dziękował za podarek. Co ciekawe, gdy panowie przybili sobie piątkę, zegarek zsunął się z ręki Fabinho, ale Brazylijczyk błyskawicznie go podniósł i pokazał, że z prezentem wszystko w porządku.