Mimo trwającej wojny reprezentacja Ukrainy stara się funkcjonować normalnie. Jej piłkarze występują zarówno w rodzimych ligach, jak i zagranicznych klubach, a mecze domowe w rozgrywkach międzynarodowych rozgrywa ona w różnych częściach Europy, często w Polsce, która stała się jednym z największych sojuszników Ukrainy – zarówno od strony militarnej jak i humanitarnej, co objawia się także w sporcie. Niestety, dla wielu kibiców czas wojny przyniósł nie tylko dramat związany bezpośrednio z nią, ale też z zachowaniem części osób publicznych, które w wypadku tego konfliktu postanowiły stanąć po stronie agresora. Jedną z takich osób jest Antolij Tymoszczuk.
Ohydny gest Tymoszczuka. Bezpośrednio wsparł rosyjskie wojsko
Tymoszczuk po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę został w Petersburgu i nie opowiedział się za krajem, w którego reprezentacji rozegrał rekordowe 144 mecze. Znalazł on pracę w sztabie trenerskim Zenita Sankt Petersburg. Za to został w kraju uznany za zdrajcę, ukraińska federacja pozbawiła go tytułów i zaszczytów, a do tego jego majątek w Ukrainie został zamrożony. Teraz znów dał on o sobie znać w bardzo negatywny sposób. Niedawno zagrał w towarzyskim meczu Zenita rozegranym z okazji bitwy pod Leningradem podczas II wojny światowej. Najgorsze było jednak to, że specjalną koszulkę z tego meczu Tymoszczuk przeznaczył na aukcję... na rzecz wsparcia rosyjskich żołnierzy.
Nietrudno domyślić się, że zachowanie to wywołało wściekłość w kibicach i piłkarzach Ukrainy. Były zawodnik tego kraju, Ołeksandr Alijew, w ostrych słowach skomentował zachowanie Tymoszczuka. – Jesteś rosyjskim psem i sprzedawczykiem, który sprzedał się za pieniądze, ale pamiętaj, że tu mieszkają twoi rodzice. Jesteś kretynem, nie żyjesz. Zapamiętaj to raz na zawsze – napisał w relacji na Instagramie Alijew, a jego słowa przytacza portal WP SportoweFakty. Koszulka została sprzedana za 700 tys. rubli, czyli około 29 tys. złotych.