Zarzuty wobec Brazylijczyka potwierdziła brazylijska federacja CBF. Diuretyk to substancja moczopędna. Pozwala na szybsze pozbycie się nadmiaru wody z organizmu, a tym samym - łatwiejsze doprowadzenie organizmu do optymalnej dyspozycji. Działacze federacji pięciokrotnych mistrzów świata zapowiedzieli udzielenie prawnej pomocy zawodnikowi, wierząc w jego niewinność.
Fred nie przyznaje się do winy
- Nigdy nie przyjmowałem żadnych środków niedozwolonych. Cała moja kariera jest czysta. Dowiodę swojej niewinności przed odpowiednimi instytucjami - brzmi oświadczenie Freda.
Piłkarz podczas Copa America wystąpił w dwóch meczach kadry Dungi: w grupowych z Peru oraz Kolumbią. Starcia z Wenezuelą i Paragwajem w ćwierćfinale przesiedział na ławce rezerwowych.
Pep Guardiola przyjmie ofertę Manchesteru City? Może zarobić 100 milionów funtów!
Najciekawsze w całej historii jest jednak coś innego. W piątek do UEFA wpłynął protest działaczy Fenerbahce. Turcy w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów rywalizują bowiem z Szachtarem Donieck. Turcy - znając wyniki próbki A Freda - nalegali, by Brazylijczyk nie pojawił się na murawie. Europejska federacja uznała jednak prawdopodobnie, że badania antydopingowe wcale nie są tak bezbłędne, jak twierdzą specjaliści w tej dziedzinie.
- Były głosy z UEFA. Mieliśmy nie uwzględniać Freda. Ale była to tylko ustna rekomendacja - skomentował później całą sprawę szkoleniowiec Szachtara Mircea Lucescu.
Niestety, wyniki próbki B skomplikowały sytuację. UEFA do całej afery ustosunkować ma się w poniedziałek. Nie jest pewne, czy ekipie z Doniecka grożą kary. Pierwsze spotkanie Fenerbahce - Szachtar zakończyło się wynikiem 0:0 i jeśli w rewanżu (w środę) Turkom podwinie się noga, ich reakcja może być różna.