Nierzetelne faktury Piesiewicza na 9 mln zł?
Agenci CBA prowadzili czynności od czwartkowego ranka na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. To ona w marcu wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przez prezesa PKOl malwersacji finansowo-gospodarczych w latach 2022–24. Suma nierzetelnych faktur opiewała, zdaniem Prokuratury, na ponad 9 mln zł. – Dzisiejsze przeszukania obejmują łącznie 16 lokalizacji w Warszawie, Katowicach i Gdańsku oraz na terenie województw mazowieckiego, śląskiego, pomorskiego i lubelskiego. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczają niezbędną do śledztwa dokumentację oraz elektroniczne nośniki danych między innymi w Polskim Komitecie Olimpijskim, Polskim Związku Koszykówki i Polskiej Lidze Koszykówki – poinformował rzecznik MSWiA.
Jak dodał w wypowiedzi dla mediów, na tym etapie czynności polegają wyłącznie na przeszukaniach. Podkreślił, że nie doszło na razie do zatrzymań, choć nie wykluczył ich w przyszłości.
Tragedia na meczu. 22-latek zmarł po zasłabnięciu na boisku! Poruszający wpis klubu
"Super Express" poprosił o komentarz przedstawicielkę Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Agenci CBA pojawili się w naszym biurze rano i do tej pory prowadzą czynności. Polegają one na udostępnieniu oryginałów dokumentów, które były już wcześniej przekazywane stosownym instytucjom skarbowym w formie kserokopii czy skanów. Zawsze deklarowaliśmy pełną współpracę ze wszystkimi służbami i jesteśmy na nią gotowi w każdej chwili – powiedziała „Super Expressowi” w czwartek w południe Katarzyna Kochaniak-Roman, rzeczniczka prasowa PKOl.
Piesiewicz, odnosząc się do zarzutów gdańskiej prokuratury, zapewniał w lutym w Polsacie News: – Uważam, że jest to kłamstwo. W PKOl nie było łamane prawo. Ja jestem prawnikiem z wieloletnim doświadczeniem i nie pozwoliłbym na to, żeby w PKOl było łamane prawo – dodał. Jak podkreślał szef PKOl, wszystko jest inspirowane przez działania ministra sportu Sławomira Nitrasa, który chce się go pozbyć.
Agenci wkroczyli do Polskiego Komitetu Olimpijskiego i domu prezesa Radosława Piesiewicza
Ten ostatni w czwartek po informacji o przeszukaniach CBA, skomentował w portalu X: – Wyraźnie zabrakło refleksji i refleksu. A czym to się kończy, sportowcy wiedzą najlepiej. To już nie jest problem jednego człowieka. To się kładzie cieniem na całą instytucję.