Przeszukania w PKOl i mieszkaniu prezesa Piesiewicza
Agenci prowadza przeszukania między innymi w siedzibie PKOl oraz mieszkaniu szefa tej organizacji, jak również w Polskim Związku Koszykówki i Polskiej Lidze Koszykówki. Chodzi o podejrzenie bezprawnych działań w tych instytucjach za rządów Radosława Piesiewicza, który był prezesem PZKosz w latach 2018–2024.
Tragedia na meczu. 22-latek zmarł po zasłabnięciu na boisku! Poruszający wpis klubu
Dzisiaj od rana (czwartek 24 kwietnia 2025r.) na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku agenci CBA prowadzą przeszukania do sprawy dotyczącej wystawiania nierzetelnych faktur VAT poświadczających nieprawdę co do okoliczności, które faktycznie nie miały miejsca. Śledztwo zostało wszczęte z zawiadomienia Krajowej Administracji Skarbowej. Dzisiejsze przeszukania obejmują łącznie 16 lokalizacji w Warszawie, Katowicach i Gdańsku oraz na terenie województw mazowieckiego, śląskiego, pomorskiego i lubelskiego. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczają niezbędną do śledztwa dokumentację oraz elektroniczne nośniki danych między innymi w Polskim Komitecie Olimpijskim, Polskim Związku Koszykarskim i Polskiej Lidze Koszykówki – głosi komunikat rzecznika MSWiA.
Przypomnijmy, że na początku marca Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przez prezesa PKOl. Według niej zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przez Piesiewicza malwersacji finansowo–gospodarczych w latach 2022–24. Miały one polegać m.in. na wystawieniu w ramach prowadzonej własnej jednoosobowej działalności gospodarczej, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, nierzetelnych faktur VAT na łączną kwotę ok. 9,3 mln zł.
W konflikcie z prezesem Piesiewiczem jest minister sportu Sławomir Nitras. Zaraz po igrzyskach głośno zrobiło się o pobieraniu wynagrodzenia przez szefa PKOl, czego nie robił żaden prezes tej organizacji w przeszłości. Według ministra i nieoficjalnych informacji pensja Piesiewicza w różnych okresach dochodziła do 100 tys. złotych miesięcznie. Szef PKOl temu zaprzeczał.
Pojawiły się też zarzuty o brak transparentności i zastrzeżenia do sposobu wydatkowania przez PKOl środków pozyskanych w wyniku umów sponsorskich, głównie ze spółkami Skarbu Państwa. W wyniku sporu doszło w PKOl do kontroli zewnętrznych, m.in. Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) i Najwyższej Izby Kontroli (NIK).