Rogowska od początku sezonu imponuje formą. Na początku czerwca nie miała sobie równych podczas mityngu Diamentowej Ligi w amerykańskim Eugene. Na skoczni w Sztokholmie też zaprezentowała się bardzo dobrze. Najpierw bez większych problemów zaliczyła 4,40, a potem z dużym zapasem pokonała wysokość 4,55. Kiedy w kolejnej próbie zrzuciła poprzeczkę na 4,65, poprosiła o przeniesienie jej na 4,70. Pofrunęła tak swobodnie, że musiało to zrobić wrażenie na rywalkach.
Wysokość 4,75 Rogowska zaliczyła już w pierwszej próbie i stało się jasne, że nikt jej nie dorówna. Rozochocona Polka zaatakowała rekord kraju - 4,86 - ale tym razem jeszcze się nie udało.
- Jestem bardzo zadowolona z tego startu i przede wszystkim z 12 punktów dla drużyny - powiedziała Rogowska w rozmowie z portalem pzla.pl. - Tym bardziej że przez dwa ostatnie dni borykałam się z przeziębieniem. Na szczęście udało się przygotować do startu w Sztokholmie. Stać mnie na wysokie skakanie, przygotowania przebiegały bez zakłóceń. Celem wynikowym na ten sezon jest 4,90. Najbliższy start już za tydzień w Memoriale Kusocińskiego w Szczecinie.
W DME Polacy wygrali w sumie tylko dwie konkurencje. Poza Rogowską na 800 m triumfował Adam Kszczot. Biało-czerwoni zajęli ostatecznie 6. miejsce (na 12 reprezentacji).