Wyjątkowo tragiczna informacja dotarła do Polski. Maksym Kagal, mistrz świata w kickboxingu zmarł w wieku 30 lat. Sportowiec brał udział w walkach o Mariupol, gdzie miał zginąć od ataku Rosjan. O śmierci zawodnika poinformował jego trener, który już teraz zapowiada pomszczenie zmarłego podopiecznego.
Młody Polak ma odejść z PSG! Transfer coraz bliżej, miał zrobić dobre wrażenie
Maksym Kagal nie żyje. Walczył o wolną Ukrainę
Codziennie z Ukrainy dochodzą nas informacje o ofiarach rosyjskiej agresji. Tym razem, dowiedzieliśmy się o śmierci mistrza świata federacji ISKA w kickboxingu, Maksyma Kagala. Sportowiec walczył w pułku "Azow" w Mariupolu i zginął w walkach w walkach o swoją ojczyznę. Miał zaledwie 30 lat. Fani pogrążyli się w żałobie, a trener zmarłego już teraz zapowiada pomszczenie śmierci swojego podopiecznego.
- Wojna bierze najlepszych. To był uczciwy i przyzwoity człowiek. Śpij spokojnie bracie. Spoczywaj w pokoju. Pomścimy twoją śmierć - napisał na Twitterze trener zmarłego kickboxera, Oleg Skirta, cytowany przez "sport.pl".
Sportowcy walczą o Ukrainę. Na front ruszyło wiele znanych nazwisk
O tym, że sportowcy z Ukrainy walczą o swoją ojczyznę, nie trzeba przekonywać nikogo. Od początku w walkę o Kijów zaangażowani są bracia Kliczko, a do niedawna na froncie obecny był Ołeksandr Usyk, który dostał jednak pozwolenie od rządu, aby móc wyjechać i przygotować się do walki z Anthonym Joshuą.