Spalił bluzkę, a na portalu Facebook napisał spontanicznie: "Nie warto mieć marzeń ani pracować w pocie czoła".
- Miał świeczki w oczach, gdy ogłoszony został skład. Powiedział, że chciał mi zrobić prezent i żebym się nie gniewał, że się nie udało - wyjawił nam jego ojciec Krzysztof Murańka (60 l.). - A na drugi dzień rano przyszedł na śniadanie, prosząc, żebyśmy go nie pytali o nic, co dotyczy skoków, bo inaczej wyjdzie z jadalni. We wtorek już się uśmiechał, jadąc do Ramsau na treningi przed mistrzostwami świata juniorów.
Trener kadry Łukasz Kruczek (38 l.), wskazując na Dawida Kubackiego, nie krył, że była to najtrudniejsza decyzja w jego trenerskiej pracy.
- Bo ten, który zostaje w kraju, ma ten sam potencjał co Dawid. Klimek stanowi jednak pewną niewiadomą - podkreślił.
Zobacz koniecznie: Soczi 2014. Skład Polaków na IO. Mamy 12 szans medalowych
Prezes PZN Apoloniusz Tajner (60 l.) aprobuje decyzję trenera:
- Dawid Kubacki ma duże możliwości, chociaż może zbyt wysoki jest kierunek jego odbicia. Może to jednak poprawić do igrzysk. Natomiast Klimek jest trochę nieprzewidywalny - stwierdził.
Podobnie uważa trener Józef Jarząbek (46 l.) z Wisły Zakopane, który w przeszłości prowadził obu skoczków.
- Na dużej skoczni lepszy byłby Klimek, a na normalnej Dawid, który może sprawić miłą niespodziankę. Spodziewałem się, że obaj pojadą na olimpiadę - zaznaczył.
Z kolei Krzysztof Murańka jest spokojny o dalszy rozwój Klimka.
- Mój syn znów ma marzenia. I ochotę na złote medale mistrzostw świata juniorów - zakończył.