156 tys. kubków piwa i ponad 18,9 tys. zapiekanek, kiełbas i pyr z gzikiem. Tyle łącznie zdołali do tej pory pochłonąć goście poznańskiej Strefy Kibica Euro 2012. Na poznańskim Placu Wolności od początku imprezy trwa prawdziwy karnawał, w którym sportowe emocje to bardzo ważny, ale tylko jeden z elementów. We wspólnej zabawie tłumy poznaniaków mieszają się z kolorowymi gośćmi z całego świata, a dominuje oczywiście kolor zielony (Irlandia) oraz biało-czerwone szachownice (Chorwacja). Inaczej było tylko w tych dniach, kiedy swoje mecze rozgrwała drużyna Franciszka Smudy. Morze biało-czerwonych szlików, flag, koszulek i pomalowanych twarzy wylewało się daleko poza wyznaczony obręb Strefy. 12 czerwca, kiedy reprezentacja Polski grała przeciwko Rosji, padł rekord frekwencji: 60,5 tysiąca osób. W ciągu całego turnieju ochroniarze przepuszczający publiczność przez bramki prowadzące do poznańskiego serca Euro musieli przeszukać łącznie już niemal 445 tysięcy osób.
Sukcesem okazała się też oprawa artystyczna fiesty. Największą publikę udało się zgromadzić pochodzącemu z Poznania Grabażowi i jego zespołowi Strachy na Lachy, ale dużą popularnością cieszyły się też koncerty Wilków i występ Oceany - wykonawczyni „Endless Summer”, oficjalnej piosenki UEFA EURO 2012. Na scenie do tej pory zaprezentowało się w sumie 20 wykonawców: od gwiazd formatu wyżej wymienionych po młode zespoły dopiero wybijające się ponad poziom osiedlowych domów kultury.
Część Strefy Kibica wydzielona została specjalnie na potrzeby najmłodszych gości. Na stanowiskach przygotowanych przez poznańskie instytucje kulturalne i Partnerów bawiło się 15 tys. dzieci. Oddały 15 tys. strzałów na specjalnie przygotowaną bramkę, własnoręcznie pomalowały 1000 piłek-pocztówek, przygotowały 500 ręcznie wykonanych dziecięcych pucharów i namalowały 500 obrazków związanych z ich futbolowymi marzeniami.
W tzw. Strefie Hospitality przeprowadzono dwie aukcje charytatywne, z których dochód przeznaczony zostanie na leczenie 4,5 letniej Samanthy z Kórnika k. Poznania. Udało się zebrać 9750 zł. Najwięcej – 5800 zł – jeden z kibiców zapłacił za piłkę z podpisem Michela Platiniego.