Już transferowe lato przyniosło wiele emocji wokół brazylijskiego gwiazdora. Media i kibice żyli tematem jego powrotu do Barcelony. Piłkarz PSG wybrał jednak ofertę z Arabii Saudyjskiej. Al-Hilal zapłaciło za niego 90 milionów euro, wydając zdecydowanie więcej na pensję dla Brazylijczyka. Neymar w Arabii zarobić ma nawet 200 milionów euro, na „dzień dobry” zaś od szejków dostał zestaw luksusowych aut.
Początki w Saudi Pro League były jednak dla niego trudne. Ze względu na problemy mięśniowe, do gry wszedł dopiero w 5. kolejce. W trzech wrześniowych meczach aktualnego lidera tabeli i głównego kandydata do mistrzostwa nie zdobył jednak gola, zaliczając jedynie trzy asysty (jego zespół zdobył w tym czasie dziewięć goli). Na początku października trafił za to do siatki irańskiej drużyny Nassaji Mazandaran w rozgrywkach azjatyckiej Ligi Mistrzów, a potem pojechał na zgrupowanie brazylijskiej kadry.
I tu… zaczęły się problemy. Brazylijskie media doniosły, że przed domowym meczem eliminacyjnym z Wenezuelą (zakończonym sensacyjnym remisem 1:1) Neymar – wraz z Viniciusem Jr i Richarlisonem – „przebalować” miał całą noc w towarzystwie modelek i influencerek! Wściekłość fanów po końcowym gwizdku spotkania w Cuiabie była tak wielka, że nie ograniczyła się tylko do gwizdów i wyzwisk pod jego adresem.
Gwiazdor tuż przed wejściem do tunelu prowadzącego do szatni został… trafiony torebką popcornu rzuconą z trybun! Przed próbą „wytłumaczenia” krewkiego fanowi swoich racji rozsierdzonego Neymara powstrzymywać musieli koledzy z reprezentacji. On sam zaś zapowiedział, że rozważy rezygnację z występu przeciwko Urugwajowi w kolejnej grze eliminacyjnej.
To spotkanie rozegrane zostało w nocy z wtorku na środę polskiego czasu. I przyniosło Canarinhos kolejne rozczarowanie – przegrali w Montevideo 0:2. Neymar wystąpił od pierwszej minuty, ale mecz zakończył się dlań koszmarnie. Tuż przed przerwą, „zaczepiony” przez Nicolasa De La Cruza, padł na murawę i nie był już w stanie podnieść się o własnych siłach!
Dramat Neymara, nie mógł opuścić boiska o własnych siłach
Gesty opatrujących go medyków brazylijskiej reprezentacji były jednoznaczne: zmiana. Na boisku pojawił się elektryczny wózek, i właśnie na nim – leżąc na noszach i zakrywając twarz – Neymar opuścił boisko. „Miejmy nadzieję, że to nic poważnego” – mówił po końcowym gwizdku Casemiro w rozmowie z telewizją „O Globo”.
Wygląda jednak na to, że sprawa jest poważna. Kilkadziesiąt minut potem pojawiły się w mediach społecznościowych filmiki pokazujące piłkarza opuszczającego szatnię o kulach!