Olimpizm, Thomas Bach, Tomasz Majewski, MKOl

i

Autor: AP, Tomasz Radzik Szef MKOl Thomas Bach i Tomasz Majewski

Skandal! Rosja i Białoruś wrócą do sportu?

Tomasz Majewski o szefie MKOl Thomasie Bachu: Kompromituje się nie pierwszy raz

2023-03-29 11:29

Międzynarodowy Komitet Olimpijski 28 marca przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod neutralną flagą pod warunkiem, że nie wspierają aktywnie wojny w Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi. Decyzja w sprawie ich udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku jeszcze nie zapadła, ale widać, że MKOl poważnie bierze to pod uwagę.

Miałem nadzieję, że dotychczasowa presja jakoś podziała na panów z MKOl, ale przeliczyłem się – mówi „Super Expressowi” Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Jest mocno rozczarowany postawą władz światowego olimpizmu z Niemcem Thomasem Bachem na czele. – To jest rekomendacja, którą MKOl spycha odpowiedzialność na federacje sportowe – uważa wybitny polski olimpijczyk. – Zamiast zająć twarde stanowisko, daje się im przyzwolenie na dopuszczanie Rosji i Białorusi. Część federacji już zresztą się ugięła, na przykład szermierka czy boks, a część dostała do ręki argument, by to zrobić. Bardzo słaba decyzja – podkreśla Majewski, który wyśmiewa przy okazji wszelkie obostrzenia, jakim mieliby się poddać sportowcy rosyjscy i białoruscy, by móc wystąpić w rywalizacji międzynarodowej.

Rosjanom i Białorusinom w sporcie mówimy twarde nie. „Nie ma ani jednego powodu, by odstąpić od ich wykluczenia”

Zakazy można obchodzić

– To wszystko jest niekonkretne, daje pole do manewru i obchodzenia zasad – komentuje. – Jak sprawdzić, kto nie popiera wojny? Jest grupka, która występuje na wiecach Putina, ale większość po prostu na wszelki wypadek siedzi cicho. A to, czy ktoś jest żołnierzem, czy nie, można przecież zmienić jedną decyzją.

– Co robić teraz? – zastanawia się Majewski. – Trzeba kontynuować nacisk dyplomatyczny i na sponsorów. Presja ma sens, co pokazywały pojedyncze przypadki protestów w niektórych sportach. Przydałby się bardziej zdecydowany sprzeciw Francji jako gospodarza igrzysk i mocniejsze stanowisko USA. Jeśli Stany Zjednoczone mocno weszłyby do koalicji i twardo pograły z MKOl, to trzeba by było wysłuchać takiego głosu. To byłoby skuteczne, bez USA nie ma igrzysk. Jeśli chodzi o bojkot, to nie każdy chce w to otwarcie wchodzić, bo uderza się przede wszystkim w siebie, jednak gdyby grupa mocnych państw postawiła się ostro, tego typu nacisk może zadziałać – dodaje złoty medalista olimpijski z 2008 i 2012 r.

Polska i ponad 30 krajów przeciwko Rosji w igrzyskach. Koalicja się rozszerza. Oto treść oświadczenia

Powiedziałbym to w oczy Bachowi

Zdaniem Majewskiego, cała sytuacja obnaża szefów MKOl. – Pokazuje słabość tej instytucji i zarządzających nią ludzi oraz to, jak mało mają wspólnego z prawdziwym sportem. Thomas Bach jako jej szef kompromituje się nie pierwszy raz. Niemiec okazał się bardzo słabym przywódcą ruchu olimpijskiego, po złotym medaliście igrzysk (w drużynie szermierczej Niemiec, Montreal 1976 – red.) można było oczekiwać znacznie więcej – podkreśla były kulomiot.

Polska zbojkotuje Igrzyska Olimpijskie?! Minister sportu nie wyklucza takiej możliwości. Znalazł jednak inny sposób

– Chętnie powiedziałbym Bachowi w oczy, że źle robi. Bo to jest tak: jeśli państwo graniczy z Rosją, to nikomu tam nie trzeba nic tłumaczyć, a im dalej od wojny, tym mniej to kogokolwiek obchodzi. A kraje afrykańskie czy południowoamerykańskie mają to już kompletnie w nosie. Tu zresztą wychodzi kolejna słabość organizacji sportowych, w dużym stopniu obsadzonych przez przedstawicieli egzotycznych nacji. I one często decydują o postępowaniu poszczególnych federacji. Na szczęście na moim podwórku jest twarde stanowisko centrali, więc Rosjan i Białorusinów w światowej lekkoatletyce nie zobaczymy – cieszy się Majewski.

Ministerstwo Sportu i PKOl twardo podtrzymują stanowisko

Nie zmienia się też oczywiście stanowisko Polski. Nadal będziemy budowali koalicję państw przeciwnych startom sportowców z Rosji i Białorusi w sportach międzynarodowych. Nie ma powodu do zmiany naszego stanowiska wobec wciąż trwającego procesu niszczenia Ukrainy, w tym jej infrastruktury sportowej, spowodowanego prowadzoną przez Rosję z własnego wyboru, niczym niesprowokowaną i nieuzasadnioną wojną z Ukrainą, wspieraną przez rząd białoruski” – przekazało w oświadczeniu Ministerstwo Sportu.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski chce dopuścić Rosjan i Białorusinów do sportu! Jest odpowiedź PKOl, jasne stanowisko

W podobnym tonie brzmi komunikat Polskiego Komitetu Olimpijskiego w reakcji na stanowisko MKOl. Czytamy w nim m.in.: „PKOl podtrzymuje swoje stanowisko w kwestii ewentualnego udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w Igrzyskach XXXIII Olimpiady Paryż 2024 – do czasu zaprzestania ataku na Ukrainę i zakończenia wojny zawodnicy z tych krajów nie powinni brać udziału w igrzyskach”.

Rok Wojny: Władysław Kozakiewicz
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze