Makau to specjalny region administracyjny Chin. Przed tamtejszym meczem pucharowym między Ka I a Hang Sai zawodnicy obu zespołów uzgodnili, że nie będą przeszkadzać sobie wzajemnie w... strzelaniu goli. Do przerwy było "tylko" 6:5 dla Ka I. Ostatecznie zespół ten wygrał... 21:18, a tablica wyników popsuła się przy stanie 21:17. Dlaczego do tego doszło? Okazało się, że to forma protestu piłkarzy przeciwko tamtejszej federacji.
Władze zdecydowały bowiem, że piłkarze z Makau nie wystąpią w rewanżowym spotkaniu eliminacji MŚ 2022 przeciwko Sri Lance. Mimo tego, że piłkarze z tego małego regionu u siebie wygrali 1:0. Rządzący uznali, że muszą podjąć taką decyzję ze względów bezpieczeństwa, a nie wyrażono zgody na rozegranie meczu na neutralnym gruncie. Kapitan drużyny Makau pisał już do FIFA i Azjatyckiej Federacji. Apelował o zmianę terminu spotkania, tłumacząc, że taka decyzja rozbiła jego i kolegów psychicznie.
"My, piłkarze, jesteśmy zdruzgotani anulowaniem naszego drugiego meczu przeciwko Sri Lance, na ich terenie z powodu braku zgody krajowego związku na wyjazd. Prosimy o danie szansy piłkarzom, by pokazać serce w tej pięknej grze" - czytamy w piśmie autorstwa Nicholasa Torrao.