Widzew Łódź - ROW Rybnik 1:1 (0:1)
Bramki: Michalski 74 - Rostkowski 1
Widzew: Wolański - Sylwestrzak (46' Pieńkowski), Tanżyna, Zieleniecki, Turzyniecki - Kristo, Radwański, Gutowski (87. Ameyaw), Mąka (46. Zuziak), Banaszak - Świderski (59. Michalski)
ROW: Rosa - Janik, Jary, Krotofil, Szkatuła - Bukowiec (79. Bojdych), Mazurek, Tkocz, Zawadzki (71. Polok), Rostkowski (81. Koch) - Giełażyn (72. Brychlik)
Piłkarze Widzewa Łódź przez jesienna rundę szli jak burza, wygrywając kolejne mecze i powiększając przewagę w tabeli. Końcówka rundy była już jednak w ich wykonaniu bardzo słaba. Widzewiacy potracili punkty i roztrwonili przewagę. Przerwa zimową przyszła w dobrym momencie, bo kryzys Widzewa się pogłębiał. Na wiosnę łodzianie znów wywalczyli komplet punktów. Wygrali 2:1 na boisku Gryfu Wejherowo i wrócili na fotel lidera II ligi. Gole dla Widzewa strzelili w tym meczu Adam Radwański, który wrócił do łódzkiego klubu z Rakowa Częstochowa, oraz Daniel Mąka. Widzew ma punkt więcej niż Radomiak Radom, ale należy też pamiętać o tym, że łodzianie rozegrali jedno spotkanie mniej. Przed Widzewem mecz z ROW-em Rybnik. Goście to ostatni zespół w tabeli. Teoretycznie powinien być to zatem najłatwiejszy mecz jaki może być - na własnym boisku z zamykającym tabelę rywalem. I tu widzewiakom powinno zapalić się światło ostrzegawcze, bo w niedalekiej przeszłości właśnie w takich spotkaniach mieli często największe problemy, sensacyjnie gubiąc punkty.
Na mecz Widzewa Łódź z ROW-em Rybnik stadion powinien wypełnić się po brzegi. Mimo, że rywal nie jest z najwyższej półki, można się spodziewać kompletu widzów. Kibice Widzewa Łódź po raz kolejny pobili rekord sprzedaży karnetów. Na rundę wiosenną sprzedano ich aż 16 339 fanów. To o 28 osób więcej niż przed rundą jesienną tego sezonu II ligi. Przed meczem Widzew - ROW Rybnik gospodarze są zdecydowanym faworytem, ale problemem może się okazać kiepski stan murawy, a na takie zawsze łatwiej się bronić niż atakować. Czy Widzew faktycznie jest zdecydowanym faworytem? W końcu ROW to ostatni zespół w tabeli II ligi. - Nie patrzmy w ten sposób. To są takie mecze-pułapki. Na ten moment to jest ostatnia drużyna, ale nie wiadomo jak to będzie wyglądało dalej. To jest początek rundy rewanżowej, a mecze w pierwszej kolejce pokazały, że nie ma zdecydowanych faworytów - powiedział Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź.