Dzisiaj w Zurychu mają odbyć się wybory szefa Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. Atmosfera wokół nich nie jest za różowa, ponieważ w środę wybuchła afera korupcyjna w FIFA, która wstrząsnęła całym światem. Większość osób domaga się rezygnacji urzędującego nieprzerwanie od 17 lat Seppa Blattera, jednak ten nie zamierza odchodzić z ciepłego stołka i chce całe zamieszanie zamieść pod dywan.
Zobacz: Afera w FIFA. Sepp Blatter: Nie mogę sam wszystkich pilnować!
- Nie pozwolę żeby działalność kilku osób zniszczyła pracę większości członków federacji, którzy działają dla dobra futbolu. Chcę podkreślić, że lidzie skorumpowani są w mniejszości, ale winni muszą zostać ukarani. Wiem, że wielu uważa mnie za odpowiedzialnego za całą działalność FIFA i za reputację całego środowiska piłkarskiego. Ja, my, nie jesteśmy w stanie kontrolować każdego przez cały czas. Na końcu to na mnie spada odpowiedzialność, aby naprawić wszystkie błędy - powiedział szwajcarski boss światowego futbolu.
Czytaj: Władimir Putin broni Seppa Blattera! Afera w FIFA
Sepp Blatter na czwartkowym kongresie zapowiedział, że wszyscy winni zostaną należycie ukarani.
- Jestem pewien, że w nadchodzących tygodniach pojawi się jeszcze więcej złych informacji. Mam nadzieję, że dla FIFA będzie to punkt zwrotny. Będziemy współpracować z organami ścigania, aby wszyscy winni zostali odpowiednio ukarani - dodał.
Kliknij: Platini: Blatter ustąp! Blatter: Jest już za późno
Jego rywalem w piątkowych wyborach będzie książe Ali bin al-Hussein z Jordanii, którego zamierza poprzeć 45-46 delegatów UEFA. Europejska Unia Piłkarska w związku ze skandalem chciała zbojkotować głosowanie, lecz odstąpiła od tego pomysłu.