Spis treści
- Pajor: Chciałyśmy pokazać nasz charakter
- Polska będzie przeżywać kolejne niesamowite chwile
- Patalon: Warto zakochać się w naszej drużynie
Polki jechał na debiutanckie EURO pełne nadziei. Zdawały sobie sprawę z tego, że los nie był dla nich łaskawy, bo przydzielił ich do wymagającej grupy. Przegrały dwa spotkania: najpierw 0:2 z Niemkami, a następnie 0:3 ze Szwedkami. To oznaczało, że nie wywalczą przepustki do fazy pucharowej. Pozostała im więc walka z Dunkami o godne pożegnanie z turniejem.
Pajor: Chciałyśmy pokazać nasz charakter
Nasze piłkarki nie zawiodły! Były zdeterminowane, aby podołać wyzwaniu. Potrzebowały dwudziestu minut, aby strzelić dwa gole. Pierwszą historyczną bramkę reprezentacji Polski na EURO zdobyła Natalia Padilla Bidas, która został wybrana MVP zawodów. Po chwili trafiła także Ewa Pajor, która pokonała duńską bramkarkę po uderzeniu piłki głową. Kapitanka ma już 68 bramek w drużynie narodowej.
- Wyszłyśmy z takim nastawieniem, że chcemy walczyć o zwycięstwo - tłumaczyła Pajor w TVP Sport. - Chciałyśmy ponownie pokazać nasz charakter, że walczymy do samego końca. I tak było w tym meczu. Walczyłyśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Cierpiałyśmy razem, bo były znowu trudne momenty - przyznała.
Reprezentacja Polski kobiet może być zadowolona z historycznego występu na EURO 2025. Szczególnie, że Biało-czerwone efektownie zakończyły udział w finałach. Z turniejem pożegnały się w dobrym stylu, gdyż pokonały po emocjonującym meczu Dunki 3:2 i zajęły trzecie miejsce w grupie. Pokazały w nim serce, pasję i zaangażowanie. Selekcjonerka kadry, Nina Patalon (40 l.), przyznała, że to dobry prognostyk na przyszłość.
Polska będzie przeżywać kolejne niesamowite chwile
W drugiej połowie Dunki strzeliły gola po błędzie bramkarki Kinga Szemik. Jednak nasze piłkarki zdołały zareagować. Pięknego gola strzelił Martyna Wiankowska, która uderzyła zza pola karnego, a piłka po odbiciu się od poprzeczki wpadła do siatki rywalek.
- Zagrałyśmy takie spotkanie, z którego możemy być naprawdę dumne - wyznała Pajor. - To pokazuje, że mamy tę przestrzeń, żeby dalej się rozwijać. Mamy niesamowite zawodniczki. Wiem, że ta drużyna dalej będzie się rozwijać i będziemy przeżywam kolejne niesamowite chwile - zaznaczyła.
Patalon: Warto zakochać się w naszej drużynie
Wprawdzie w końcówce Polki straciły drugą bramkę, ale na więcej już nie pozwoliły Dunkom. Selekcjonerka kadry nie ukrywała satysfakcji z postawy podopiecznych.
- Jestem szczęśliwa z tego, jak zagrałyśmy - wyznała Patalon. - Zakładałyśmy, że tym razem musimy strzelić gola, a strzeliłyśmy aż trzy. Po meczu ze Szwecją miałyśmy trudny czas. Warto zakochać się w naszej drużynie. Jest wzorem do naśladowania – przekonywała szczęśliwa trenerka polskiej kadry.
