Cenię ludzi pomagających bez rozgłosu. Takimi byli zmarli przedwcześnie mistrz olimpijski Władysław Komar i wielki artysta Zbigniew Wodecki, tacy są Zbigniew Boniek i Adam Małysz. Gorzej z dawnymi gwiazdorami Legii, którzy zażądali sporej kasy za przyjazd na mecz upamiętniający Kazimierza Deynę w jego rodzinnym Starogardzie Gdańskim. "Człowiek jest tyle wart, ile jest w stanie dać innemu człowiekowi" - głosił Jan Paweł II. Niektórzy zapomnieli o tych słowach.
Opole przeżywa wielki czas. Nie chodzi o cyrk związany z odwołanym festiwalem polskiej piosenki, lecz o piłkarzy Odry, którzy po latach wegetowania na peryferiach wracają na główny szlak, na razie pierwszoligowy. To jakaś pociecha dla drugiej po Górskim trenerskiej legendy Antoniego Piechniczka. Jego ukochany Ruch zmierza ku degradacji, ale równie bliska Odra awansuje.
Sport skutecznie ucieka przed polityką, prezes TVP ani prezydent Opola nie są w stanie zepsuć zabawy piłkarskim kibicom.