29 osób zabitych. 60 rannych. Krwawy bilans kolejnego ataku zamachowca z Państwa Islamskiego. Terrorysta zdetonował ładunek w momencie, gdy na murawie nagradzano zwycięzców spotkania. - Zamachowiec wysadził się w tłumie - powiedział dziennikarzowi francuskiej agencji prasowej (AFP) szef tamtejszej policji.
Polska - Finlandia: Biało-czerwoni - mistrzowie w obalaniu Finlandii. Bilans meczów
To kolejne ostrzeżenie dla organizatorów Euro 2016. Zamach w Iskandariji miał miejsce na małym stadionie, 50 kilometrów od Bagdadu. Trudno sobie wyobrazić, jakie skutki może przynieść eksplozja bomby w tłumie dziesiątek tysięcy fanów, którzy odwiedzą Francję podczas czerwcowego turnieju. I chociaż każde spotkanie mistrzostw ma być zabezpieczone przez 900 policjantów, zagrożenie terrorystyczne występować będzie również na ulicach i w zorganizowanych strefach kibica. Czyli również wszędzie tam, gdzie drobiazgowe kontrole okażą się zwyczajnie niemożliwe do zrealizowania.
Państwo Islamskie - wróg futbolu numer jeden?
A bojownicy Państwa Islamskiego ponownie potwierdzają, że futbol to dla nich jeden z głównych celów ataków. Zgodnie z głoszoną doktryną, piłka nożna ma być symbolem wszystkiego co najgorsze w naszej kulturze. I pozostaje tylko jedno pytanie: z kim oni tak właściwie walczą? W Iskandariji nie zginęli bowiem niewierni, tylko muzułmanie.
VIDEO: Moment of #ISIS suicide bombing at soccer game in #Baghdad #Iraq - @zaidbenjaminpic.twitter.com/HICccvspdU
— Conflict News (@Conflicts) 25 marca 2016