Jakiś czas temu dziennikarz "Super Expressu" Piotr Koźmiński jako pierwszy poinformował, że od nowego sezonu Liga Mistrzów i Liga Europy pokazywane będą w telewizji Polsat, który wykupił licencję i tym samym uprzedził platformę NC+. To spora zmiana na rynku praw telewizyjnych, ale nie jedyna. Okazuje się bowiem, że na innych kanałach niż dotychczas obejrzymy Bundesligę czy rozgrywki siatkarskiej Ligi Mistrzów, a wkrótce również mecze piłkarskiej reprezentacji Polski.
Kibiców najbardziej interesują oczywiście spotkania kadry Adama Nawałki, a tu roszady są spore. Po zakończeniu eliminacji do MŚ 2018 w Rosji wygasają prawa Polsatu do pokazywania biało-czerwonych, a to oznacza, że od połowy 2018 roku mecze Roberta Lewandowskiego i spółki obejrzymy - podobnie jak przed kilkoma laty - tylko w TVP. Telewizja Polska zagwarantowała sobie prawa do wszystkich towarzyskich starć naszej drużyny narodowej, a przy tym także mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku, mistrzostw Europy w 2020 roku oraz eliminacji do tych turniejów. W latach 2018-2022 musimy się więc przyzwyczaić na zmianę komentatorów, bowiem spotkań Polaków nie będzie już relacjonował Mateusz Borek.
Bardzo aktywna na rynku jest stacja Eleven, która jakiś czas temu wykupiła prawa do transmitowania ligi hiszpańskiej i włoskiej, a teraz zrobiła to samo z rozgrywkami niemieckiej Bundesligi. Meczów Bayernu Monachium czy Borussii Dortmund nie zobaczymy już więc w Eurosporcie. Za dwa lata wygasają prawa NC+ do pokazywania angielskiej Premier League oraz rodzimej LOTTO Ekstraklasy, ale wcale nie jest pewne, że mecze tych lig dalej będziemy oglądać na antenach sportowych kanałów Canal+. Do gry o te rozgrywki wkroczyć chce wspomniane Eleven, które ma o wiele większe możliwości finansowe od największych konkurentów.
Zmiany dotyczą nie tylko piłki nożnej, ale też innych dyscyplin. Siatkarska Liga Mistrzów przechodzi z Cyfrowego Polsatu do NC+, z kolei od sezonu 2018/2019 skoki narciarskie obejrzymy tylko w Eurosporcie. Tym samym prawa do zawodów cyklu Pucharu Świata traci TVP, które będzie jednak mogło pokazywać konkursy na polskich skoczniach - w Zakopanem i Wiśle. Kibice nie muszą się jednak martwić, bo zgodnie z przepisami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zawody skoków narciarskich muszą być transmitowane w otwartych kanałach. Jeśli Eurosport nie zadba o stworzenie takowego, wówczas będzie musiał odsprzedać prawa na zasadzie sublicencji, co może być szansą dla Telewizji Polskiej.