Przypomnijmy, że współpraca Kubicy i AF Corse trwa od roku. W listopadzie 2023 r. krakowianin dołączył do tego teamu, by wziąć udział w zawodach kategorii WEC (World Endurance Championship – długodystansowe MŚ) w sezonie 2024. Polak zasiadał za kierownicą Ferrari 499P o numerze bocznym 83. Kubica wspólnie z partnerami z teamu, startował w zawodach WEC w kategorii Hypercar. Był to swoisty powrót Polaka do Ferrari – marki, z którą był już dogadany na starty w Formule 1. Te plany zniweczył wypadek rajdowy Roberta w 2011 r.
Koniec startów Roberta Kubicy w tym sezonie. Medalowa pozycja poza zasięgiem Polaka
Kubica będzie miał nowego kolegę z zespołu
W żółtym bolidzie Kubica ponownie spotka się z Yifeiem Ye, oficjalnym kierowcą Ferrari. Nowym członkiem zespołu będzie Phil Hanson. W mistrzostwach świata 2024 Kubica i AF Corse zaliczyli jedno zwycięstwo w klasyfikacji generalnej i dwa w Pucharze Świata FIA dla zespołów w klasie Hypercar.
Robert Kubica podjął ostateczną decyzję. To koniec, nawet ostatni sukces nic nie zmienił
Robert Kubica nie ukrywa zadowolenia z przedłużenia kontraktu z AF Corse. – Bardzo się cieszę, że mogę kontynuować to doświadczenie z AF Corse za kierownicą Ferrari 499P. Kiedy zaczynaliśmy projekt samochodu numer 83, wszystko było nowe. Dziś mamy za sobą 12 miesięcy ciężkiej pracy, wiele doświadczeń, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, które wykorzystamy, aby się poprawić i stawić czoła rywalom w WEC 2025 – powiedział Polak.
Motor Lublin pogrążony w żałobie tuż przed Wszystkich Świętych. Nie żyje Tomasz Orłowski
– To będzie na pewno bardzo wymagający sezon, ale dzięki doświadczeniu, jakie zdobyliśmy w tym roku, jesteśmy przekonani, że możemy wykonać lepszą robotę. Do zobaczenia w 2025 roku – podsumował Kubica.