Marcin Kowalczyk ma za sobą najgorszy rok w karierze. W Dynamie Moskwa grał niewiele, ale wynikało to po części z tego, że nie było wiadomo, czy przedłuży z klubem kontrakt gwarantujący mu roczne zarobki w wysokości 440 tysięcy euro.
Przeczytaj koniecznie: Kamil Kosowski i Maciej Żurawski. Przyjaciele z boiska wciąż dobrze zarabiają
W tej sytuacji Rosjanie nie chcieli więc na niego stawiać. W końcu jednak obrońca podpisał nową, trzyletnią umowę. W stolicy Rosji jest już trzy lata. Jeździ służbowym mitsubishi lancerem. Pieniądze wydaje na markowe ubrania i kosmetyki.
RAMKA - MARCIN KOWALCZYK W POPRZEDNICH NOTOWANIACH "ZŁOTEJ SETKI"
na czerwono - zajęte miejsca; na czarno - zarobione kwoty (w milionach złotych)