Polki przez dwa tygodnie ostro pracowały na obozie w Szczyrku, potem rozegrały dwa sprawdziany z Niemkami. - Same treningi nie przynoszą tyle wiedzy o drużynie, co mecze kontrolne - mówi Świderek.
Szkoleniowiec ma receptę na dobrą grę podopiecznych w kluczowej imprezie pierwszego półrocza. - Cała siatkówka zmierza w stronę przyspieszenia gry - tłumaczy Świderek. - Z tym musi się wiązać rozegranie na bardzo wysokim poziomie. Skład jest zmieniony w stosunku do ubiegłego roku, ale sporo rozwiązań taktycznych zachowujemy. Mają być jednak udoskonalone - zdradza.
Widać, że trenerowi zależy na zaskoczeniu rywalek nie tylko tempem gry. W pierwszym spotkaniu kontrolnym z Niemkami (3:2 dla biało-czerwonych) sięgnął po inne niekonwencjonalne rozwiązanie: nominalna atakująca Katarzyna Skowrońska-Dolata (29 l.) brała udział w... przyjmowaniu zagrywki. Dzięki temu szkoleniowiec miał większą możliwość manewru wśród skrzydłowych - czyli na pozycji, na której nie cierpimy na nadmiar gwiazd.
- Nie mamy za wiele armat, nie jesteśmy potęgą, jeśli chodzi o atak z wysokiej piłki, dlatego radzimy sobie, jak możemy - tłumaczy Świderek, który ma dziś ogłosić dwunastkę na kwalifikacje olimpijskie.