Andrea Anastasi: Postawa Bartosza Kurka w roli atakującego to rewelacja

2015-07-10 13:43

Trzy lata temu poprowadził reprezentację Polski siatkarzy do jej pierwszego i jedynego w historii triumfu w Lidze Światowej. Były selekcjoner Andrea Anastasi (55 l.) jest zachwycony postępami Bartosza Kurka (27 l.) w roli atakującego i przekonany, że w tegorocznym turnieju finałowym LŚ w Rio de Janeiro biało-czerwoni będą głównymi faworytami.

"Super Express": - Na co stać Polskę w Rio?

Andrea Anastasi: - Na złoto. Szykuje się niesamowity turniej. Polska, USA i Brazylia to najsilniejsze zespoły w stawce, Serbia i Włochy grały ostatnio nierówno, te drużyny stawiam niżej.

- Ale Polska też zagrała nierówno w ostatnich meczach.

- Ostatnim spotkaniem grupowym, przegranym z USA, nie ma się co przejmować. Chłopcy mieli awans w kieszeni i rodziny czekające w Krakowie na trzydniowe urlopy. Trudno im było zachować koncentrację. To są normalni ludzie.

- Zaskoczyła pana forma drużyny w Lidze Światowej po sporych zmianach kadrowych?

- Jedyne zaskoczenie to rewelacyjna postawa Bartosza Kurka w roli atakującego. Inni tylko potwierdzili klasę. Drzyzga to jeden z najlepszych rozgrywających na świecie, Nowakowski jest u mnie w piątce czołowych środkowych globu, a Kubiak stał się naturalnym przywódcą zespołu.

- Czemu pan za swojej kadencji nie wpadł na pomysł przestawienia Kurka na atak?

- Przechodziło mi to przez myśl, ale wtedy Bartek ustabilizował grę jako przyjmujący i był liderem kadry i klubu w wielu imprezach. Nie czułem potrzeby, by to zmieniać. Jedynym atakującym światowej klasy, jakiego miała reprezentacja, był Wlazły. Pozostali są bardzo dobrymi graczami, ale nie takimi, którzy wnieśliby istotne zmiany. Dlatego wypróbowanie Kurka w ataku po odejściu Wlazłego miało głęboki sens. Próba już się powiodła na tyle, że można się poważnie zastanawiać, czy Bartek nie powinien zmienić pozycji na stałe.

- Kibice są zdziwieni, że Stephane Antiga nie powołał Kuby Jarosza na finał w Rio.

- Dla mnie to też niespodzianka, ale trener zna najlepiej sytuację wewnątrz zespołu. Może chce dać więcej szans gry Dawidowi Konarskiemu i szuka optymalnego składu z myślą o najważniejszych imprezach roku. Trzeba ufać wyborom Antigi.

- Gdyby doszło do finału Polska - Brazylia w Rio, to...?

- Nie byłoby to zwykłe spotkanie, biorąc pod uwagę, co się działo na mistrzostwach świata. Canari- nhos na pewno dobrze zapamiętali lekcję, jaką im dała Polska na mundialu. Zrobią wszystko, żeby się zrewanżować i coś udowodnić rok przed igrzyskami. Na takie mecze się czeka.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze