O zmianie planów Kurka poinformował portal volleyball.it. Władze JT Thunders mają ponoć dość fochów polskiego siatkarza, który podpisał z nimi rekordowy kontrakt, zagrał kilka razy podczas tournee w naszym kraju, a potem zrezygnował z wylotu do Japonii. Zastąpić go ma Serb Drażen Luburić. Włoscy dziennikarze są również zdania, że reprezentant Polski ostatecznie zakotwiczy jednak z powrotem w PlusLidze. Tyle że już nie w PGE Skrze Bełchatów, ale w Asseco Resovii Rzeszów! O ile oczywiście włodarze klubu znajdą dla Kurka miejsce. Dwóch atakujących w kadrze rzeszowian już bowiem jest. Umowy mają podpisane Jochen Schoeps oraz Gavin Schmitt. Byłby to zarazem jeden z najdziwniejszych transferów w historii polskiej siatkówki. Do tej pory żaden zawodnik nie podróżował bowiem z Bełchatowa do Rzeszowa (381 kilometrów, 4 godziny jazdy) przez Japonię (dodatkowe 30 godzin w samolocie).
I pomyśleć, że jak wcześniej plotkowano, całe zamieszanie wywołał nieoczkiwany związek siatkarza z piękną Anną Grejman.