Mecz przebiegał w podobny sposób jak poprzednie w wykonaniu Zaksy. Znowu momentami ekipa "Świdra" nawiązywała walkę. Wygrała dość wyraźnie pierwszego seta, ale potem wróciły stare bolączki: fatalne przyjęcie oraz brak argumentów w serwisie i ataku. Efekt był łatwy do przewidzenia: trzy kolejne sety przegrane w sposób niepodlegający dyskusji. W żadnej z tych partii Zaksa nie doszła nawet do 20 pkt.
Polska zorganizuje kolejną wielką siatkarską imprezę!
Trener Świderski znowu musiał szukać wyjścia wobec problemów przyjmującego Lucasa Loha (23 l.). W drugim secie na parkiecie pojawił się 21-letni Krzysztof Zapłacki i wcale nie odstawał od reprezentanta Brazylii.
Katem kędzierzynian okazał się Michał Łasko (33 l.). Atakujący z Jastrzębia robił nad siatką co chciał. Zdobył aż 29 pkt przy ponad 50-procentowej skuteczności i nikt inny nie mógł odebrać nagrody dla najlepszego siatkarza spotkania.
Czyżby były reprezentant Włoch wbił gwóźdź do trumny Świderskiego jako trenera? Na razie wiele wskazuje, że posada "Świdra" nie jest zagrożona, a sam zainteresowany tłumaczy, że winna jest sytuacja kadrowa, w jakiej znalazł się jego zespół.
- Musimy zachować cierpliwość, wyciągać naukę z tego, co się dzieje, i powoli odbudowywać naszą grę - przekonuje szkoleniowiec Zaksy.
Jastrzębianie po zwycięstwie dołączyli do czołowej czwórki ligi. Przed nimi są tylko zespoły, które jako jedyne nie poniosły jeszcze porażki: Skra, Resovia i Lotos.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail