W Mamrach Giżycko do dziś pamiętają blondwłosego chłopaka, który chciał zostać piłkarzem. – Wielki talent, wszechstronnie uzdolniony, miał predyspozycje do uprawiania wielu dyscyplin, miał dobrze poukładane w głowie, mógł zostać gwiazdą w każdej dyscyplinie – wspomina Marek Radzewicz, pierwszy opiekun Kuby w piłce nożnej. – Wróżyłem mu karierę w futbolu.
Radzewicz wie co mówi, przez jego ręce w młodym wieku przeszło kilku znanych dziś piłkarskich ligowców: Marcin Budziński, Łukasz Broź, czy Piotr Żemło.
– Chyba mam nosa do talentów. Gdy Budziński miał 7 lat, powiedziałem, że zostanie zawodowym piłkarzem – przypomina sobie. – Kuba Kochanowski to też była perełka. Absolutnie miał papiery, by być dużej klasy bramkarzem. Imponował wyczuciem, koordynacją ruchową, dobrą pracą nóg, czyli tymi cechami, które teraz widać u niego w siatkówce. Piłka nożna jako wyjściowa dyscyplina do innych sportów bardzo dobrze się sprawdza, pomaga w ogólnej sprawności – uważa Radzewicz.
Futbolem Kochanowski zainteresował się około 2005 roku, czyli gdy miał 8 lat. Przygoda nie trwała jednak długo. Radzewicz przypomina sobie, że w sumie Kuba poświęcił jej może dwa, trzy lata. Potem pojawił się inny pomysł.
Iwona Kochanowska, mama Kuby i nauczycielka wf w Szkole Podstawowej nr 4 w Giżycku, sama uprawiała siatkówkę, więc pomału zainteresowała syna nową dyscypliną.
Pierwszy trening siatkarski Kuba odbył w Giżycku w wieku 9 lat. To był moment, w którym stwierdził, że piłka nożna mu nie za bardzo leży. – Podobno dobrze liznąć różnych sportów, zanim znajdzie się właściwy, bo człowiek wszechstronnie się rozwija. W czwartej klasie podstawówki, zapadła decyzja o siatkówce. Mama mi kazała i pilnowała, żebym trenował – śmieje się Kochanowski.
– Z Kubą w piłce nożnej był ten problem, że mieliśmy wtedy bardzo dobry zespół w roczniku 1997 i wszystko wygrywaliśmy – opowiada Radzewicz. – Dlatego praktycznie nie miał na tej bramce nic do roboty, bo ciągle to my strzelaliśmy gole. Stał i przyglądał się, sam nie biorąc za wielkiego udziału w meczu. Zaczęło go to w końcu nudzić. Moim zdaniem umiejętności wyniesione z piłki bardzo mu się przydały w późniejszej karierze.
Kochanowski, środkowy złotej drużyny Vitala Heynena, dzisiaj jest uważany za największy talent w polskiej siatkówce i wschodzącą gwiazdę światowego volleya. W wieku zaledwie 21 lat ma już na koncie złote medale mistrzostw świata we wszystkich kategoriach wiekowych. Kolejne marzenia? Złoto olimpijskie i Puchar Świata.