Wszystko przez niezrozumiałą niemoc podopiecznych Ferdinando De Giorgiego (56 l.) przeciwko "sbornej". Polacy grali bez zęba, byli nijacy i nieskuteczni w każdym elemencie, od nierównego serwisu przez kulejące przyjęcie po anemiczny atak. Na tak prezentujących się gospodarzy wystarczyła siłowa rosyjska siatkówka bez fajerwerków, a przecież w składzie rywali nie było największych gwiazd.
Jeśli selekcjoner nie pozbiera naszego zespołu do kupy, zakończymy przygodę w LŚ z niesmakiem. Po dwóch zwycięstwach na starcie odnieśliśmy zaledwie jedno w pięciu kolejnych meczach.
- Przepraszamy kibiców, zagraliśmy poniżej możliwości, rywale nie pozwolili nam na nic - kajał się środkowy Mateusz Bieniek (23 l.), do którego i tak można mieć najmniej pretensji.
- Jestem bardzo, bardzo rozczarowany po tak przykrej porażce przed własnymi kibicami - nie ukrywał De Giorgi. - Gra była gorsza niż zła, nie ma to wytłumaczenia. Musimy się odbudować i zapomnieć o meczu z Rosją. Chcemy w sobotę wygrać z Iranem.