Na sześć rozegranych spotkań podczas mistrzostw Europy, Polki rozstrzygnęły na swoją korzyść aż pięć. Uległy jedynie w ostatnim spotkaniu grupowym, w którym zmierzyły się w Płowdiwie z gospodyniami turnieju - Bułgarkami. "Biało-czerwone" mają już pewne miejsce w gronie ośmiu najlepszych drużyn Starego Kontynentu, ale ich postawa w ostatnim starciu z Ukrainą nie napawała optymizmem. Wydaje się, że przy wyższej klasie rywalek, mogło skończyć się porażką.
Zobacz też: Błaszczykowski już nie zagra w reprezentacji Polski? O wszystkim powiedział w telewizji, szok
Swoją opinię na ten temat ma liderka zespołu, Malwina Smarzek-Godek. Siatkarka szczerze odniosła się do kwestii słabszej postawy zespołu w starciu z Ukrainkami. - Ja się cieszę, że zagrałyśmy jako zespół. Kiedy coś nie funkcjonowało, mogłyśmy to zmienić, żeby odwrócić losy spotkania. Sądzę, że dwa miesiące temu w Rimini na Lidze Narodów przegrałybyśmy taki mecz - wyznała zawodniczka nie pozostawiając wątpliwości, że nie wszystko grało jak należy.
Zobacz też: Urodziny Roberta Lewandowskiego. Suknia Ani wgniata w fotel
Podchodząc jednak do sprawy optymistycznie, na pewno można docenić fakt, że nawet pomimo słabszego dnia, Polki były w stanie rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. Ćwierćfinałowe starcie z Turcją będzie już jednak wymagało dużo większego zacięcia i postawy godnej najlepszej ósemki turnieju.