MŚ w siatkówce 2018. Skandaliczne zachowanie trenera. Pokazał nam „wała”! [WIDEO]

Argentyńczyk zdobył sławę, gdy doprowadził reprezentację Włoch do dwóch tytułów mistrza świata i trzech złotych medali mistrzostw Europy w pierwszej połowie lat 90. Potem budował podwaliny pod dzisiejszą siłę irańskiej siatkówki, a od 2014 roku pracuje z rodakami.

W meczu z Polakami jego zespół był skazywany na porażkę, ale sensacyjnie wygrał w pięciosetówce, mimo że bronił trzech piłek meczowych.

O co chodziło Velasco, który pokazał po spotkaniu klasyczny „gest Kozakiewicza”, i to nie raz, ale aż pięciokrotnie? Wobec kogo wykonał taki gest? Trudno stwierdzić, czy bardziej przeciwko polskim rywalom, ich trenerowi Vitalowi Heyneneowi, czy też sędziom, którzy doprowadzali go do szału wieloma decyzjami.

Wiadomo na pewno, że Velasco miał niesłuszne pretensje o challenge, w których to Polacy mieli rację, zwracając uwagę na przepis o wypychaniu piłki w blok bokiem – co jest zabronione w myśl reguł ogłoszonych przed II rundą MŚ. Argentyńczycy zrobili to kilka razy w meczu.

Gdy Sebastian Sole zagrał ostatnią piłkę, Velasco wpadł w szał radości połączony z dziką furią, biegał dookoła boiska, wrzeszczał i pokazał gest, jaki zapamiętaliśmy najlepiej z wykonania mistrza olimpijskiego w skoku o tyczce Władysława Kozakiewicza. To było skandaliczne zachowanie cenionego szkoleniowca.

Oto ostatnia akcja meczu i reakcja Julio Velasco po zwycięstwie jego drużyny: