Siatkówka: Politechnika Warszawska rozbiła Jastrzębski Węgiel

Wicemistrz Polski Jastrzębski Węgiel przyjechał do Warszawy w roli faworyta meczu z Politechniką, która gra w PlusLidze tylko dlatego, że wycofał się Jadar Radom. Ale z Jastrzębia odeszli ważni gracze (Abramow, Czarnowski), a następców nie widać. Politechnika wygrała wczoraj 3:1, odnosząc drugi kolejny sukces po zwycięstwie w Memoriale Ambroziaka.

Jastrzębian rozbił dynamiczny warszawski duet Zbigniew Bartman (23 l.) - Michał Kubiak (22 l.). Pierwszy jak zwykle imponował energią, choć grał nierówno, drugi zademonstrował spokój i atomową siłę ataków i zagrywek. Po serwisach Kubiaka piłka szybowała z prędkością nawet 111 km/h i to właśnie w tych momentach goście zupełnie tracili głowy, oddając w końcu mecz.

- Czasem trzeba wyjść i zaryzykować zagrywką. My się tego nie boimy, a trener nam powtarza, że jak my tego nie spróbujemy, zrobi to w końcu przeciwnik - mówił Kubiak. - To, co dzisiaj zagraliśmy, to na pewno jeszcze nie szczyt możliwości, mamy spore rezerwy - dodał skrzydłowy Politechniki, który poprzedni sezon spędził w drugiej lidze włoskiej.

W innych meczach bez niespodzianek. Wygrywali pozostali medaliści ubiegłego sezonu - Skra i Resovia, choć rzeszowianie bardzo się męczyli w Wieluniu. Mocno zaczęła też rozgrywki przemeblowana Zaksa, do której przyszło aż czterech reprezentantów Polski. Duet Paweł Zagumny (33 l.) - Sebastian Świderski (33 l.) współpracował świetnie i pomógł kędzierzynianom roznieść AZS Olsztyn do zera. "Świder", wracający do Kędzierzyna po 7 latach gry we Włoszech, zdobył 15 pkt i został najlepszym graczem meczu.

1. kolejka PlusLigi:

Fart Kielce - Skra Bełchatów 0:3
AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 2:3
Zaksa Kędzierzyn - AZS Olsztyn 3:0
Pamapol Wieluń - Resovia 2:3
Politechnika Warszawska - Jastrzębski Węgiel 3:1